Boże, jak ja nienawidzę takich jak ona. Takich zakutych, tępych, zapchanych kościelnymi dogmatami łbów. Takich zer, tej tłuszczy, która wstrzymuje bieg świata. Tych wszystkich kościelnych k**ew, żyjących swoim nic nie znaczącym życiem, wtykających bez przerwy nochale do nie swoich spraw. Zakłamanych hipokrytek, wściekle onanizujących się krucyfiksami niczym ta opętana dziewczyna w Egzorcyście. Tych, którym wydaje się, że mają prawo mówić ci, co masz robić, jak żyć.
|