Jestem potwornie wkurwiona. Rozżalona. Wściekła. Agresja i chęć rozjebania czegokolwiek wycieka mi przez nozdrza. I co najmniej mam ochotę na wino. Lub cokolwiek, co w swoim składzie zawiera % poprzedzone dwucyfrową liczbą. Po winie jestem raczej smutna. Ostatnio jestem ciągle smutna i chyba polubiłam siebie taką. Polubiłam płakać, polubiłam tandetne romanse, polubiłam B.B.Kinga. Poza winem mam jeszcze ochotę na cygaro. Czekoladowe. I czekoladę również. I bardzo mam ochotę na to, żebyś mnie przytulił i żebym czuła się Twoja.
Ma ktoś ochotę na wino ze mną? Na cokolwiek? Kurwa.
Kurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwa.
Muszę się upić.
|