Marzę o tłustym kocurze w kolorze dymu ostatniego papierosa, mniej zniszczonych końcówkach i całej zamrażarce lodów pistacjowych. Śnię o całej szafie butów, śniadaniach do łóżka z kubkiem szczęścia. Chciałabym jeszcze nigdy nie przekraczać pięćdziesięciu kilogramów i...wreszcie się wyspać. To ostatnie chyba nie jest mi pisane.
|