mam gdzieś, te wszystkie plastikowe uczucia, sztuczne uśmiechy. udawanie szczęścia, tylko po to, aby oszukać własną podświadomość. imitacja radości, nigdy nie wyjdzie naturalnie.zapomnę, tak jak prosiłeś. więcej nie odbierzesz telefonu ode mnie, ani nie przeczytasz wiadomości, nadanej z mojego numeru. ale proszę, nie rzucaj mi się na szyję, po tygodniu, jak to zwykle masz w zwyczaju. bo kolejnego 'come back', nie będzie. wyrosłam ze zdewastowanych zabawek. żegnaj, mój niedoszły ukochany. żegnaj, mój beznadziejny śnie. próbuję o tobie nie myśleć. nie możesz po prostu pozwolić mi być ? tak długo, mój pechowy romans, jestem obrócona do ciebie plecami. nie powinnam wiedzieć. przyniosłeś mi ból serca. niedoszli ukochani zawsze tak robią... Czasem starczy kilka sekund i życie nabiera sensu
|