Spojrzała na niego i spytała dlaczego ja tak krzywdzi. Nie znalazł słów.
by odpowiedzieć, przytulił ja najmocniej jak potrafił i szepnął na ucho,
że trzeci raz nie popełni tego samego błędu i nie odejdzie bez słowa.
Popatrzyła na niego i zaśmiała się, chciała wierzyć w jego słowa,
ale jak wierzyć komuś kto dwa razy Cie zranił. ? nienaw... ja tez Cie kocham
powiedział, przytuliła się do niego, a na twarzy pojawił się uśmiech..
|