|
Szła ulicą. reggae w słuchawkach od niego, w jego arafatce, z uśmiechem, który mu się podobał. nazywali go nr 5. I co z tego, że nie byli ze sobą już tydzień i płakała co noc. Najważniejsze było to żeby nie pokazywać jaka słaba z niej dziewczyna. / telepatia.
|