nasze życie wypełnione na przemian grzechami i wyrzutami sumienia.
widok łez dziś potrafi znieść, obok głosu bliskich osób przejść.
gdy twarz jej wykrzywia kry masz udręki, a łzy torują drogę przez zamknięte powieki.
jesteś obok, ale odchodzisz jutro.
Archanioł konający, porażkę studzi wódką.
dać czas czasowi?
nic się nie zmienia.
prawdą staje się wykrakana przepowiednia.
powoli się żegnasz.
to się nie zdarzy.
za młodo.
z trumną ci nie do twarzy.
widzisz to na jawie, widzisz to we śnie.
demony, bestie, pod stopy patrzysz.
od śmierci do śmierci.
krok od przepaści.
nad tobą sępy najgorszej maści.
|