wydaje mi się, że miłość to takie coś, czego nie ma. to takie coś, co sprawia, że nie ma litości.. o, wiem! to tak jakby budować dom i palić wszystko wokół. bo miłość to słuchanie pod drzwiami, czy to pod jego butami skrzypią schody. miłośc jest też wtedy, jak do czterdziestoletniej kobiety on wciąż mówi 'moja maleńka'.. i.. i kiedy on patrzy jak ona je, a sam nie może przełknąć. miłość jest wtedy, kiedy on nie zaśnie zanim nie dotknie jej brzucha. wtedy,kiedy stoją pod drzewem, a on marzy żeby się przewróciło, bo będzie mógł ją osłonić...
|