zmuszać się do rozsądku, błagać samą siebie o spokój. traktować myśli jak wiadomości, żyć w wiecznym natłoku. wysyłać, odbierać jak listy wszystkie Twoje sygnały. kodować w archiwum te najmilsze, segregować te gorsze i wywalać do śmieci, które się cieszą jak małe dzieci mogące popsuć mój prawie idealny plan. nie poddam się, aż w końcu całkowicie odlecę.
|