"Zapatrzyła się znowu w okno, bo poczerniałe, zwiędłe georginie, kołysane przez wiatr, zaglądały przez szyby, ale wnet zapomniała o nich, zapomniała o wszystkim, nawet o sobie samej, zapadła w takie prześwięte bezczucie, jak ta ziemia w jesienne martwe noce - bo jako ta ziemia święta była Jagusia dusza - jako ta ziemia. Leżała w jakiś głębokościach nie rozeznanych przez nikogo, nikogo bezładzie marzeń sennych - ogromna a nieświadoma siebie - potężna, a bez woli, bez chcenia, bez pragnień - martwa a nieśmiertelna, i jako tę ziemię brał wicher każdy, obtulał sobą i kołysała i niósł tam, gdzie chciał…i jako tę ziemię o wiośnie budziło ciepłe słońce, zapładniało życiem, wstrząsało dreszczem ognia, pożądania, miłości…".
|