Taka mała,a może zdziałać tak wiele...
Może jest moim przyjacielem.?
Fałszywym... Co wysysa ze mnie życie....
Okaleczam się a wraz z kwrwią ulatuje cały smutek...
Po tym jestem szczęśliwa... Przez chwilę...
Z zagojeniem ran znowu wraca cały smutek...
Bije się... Lecz to nic nie daje...
Znów sięgam po nią... Jest mi wspaniale...
Lecz czy to ma sens.? Kto przed tym ochroni mniee.?
|