Proszę Pana... To ja, ta szara istota, która spotyka Pana codziennie na dworcu. Wiem, że Pan nawet nie wie o moim istnieniu, ale mam dla Pana prezent... Zapakowałam panu moje życie w zielony papier i obwiązałam wiśniową wstążeczką. Może Pan włożyć je na dno szafy, ja się nie pogniewam... Ale może przyjdzie taki czas, że ta śliczna blondynka u Pana boku sprawi, że Pana życie się rozpadnie. I wtedy będzie Pan miał moje, zapasowe...
|