najgorsze jest zobojętnienie. ono przekreśla wszystko.
opętanie drugim człowiekiem przeradza się w znudzenie jego obecnością.
czasem wolniej, czasem bardzo szybko to nieuchronny los namiętności.
patrząc na tę jedną twarz, słuchając jednego głosu usiłujemy przypomnieć sobie czasy,
kiedy ta twarz decydowała o tym, czy nastał dzień czy noc i czy powietrze, którym oddychamy
jest nam mniej potrzebne do życia, niż ten do głębi przejmujący głos. teraz jest to twarz jak każda inna.
cieniutka, ledwie dostrzegalna blizna po głębokiej ranie.
|