Gdy człowiek juz naprawde nie ma sił! Gdy powoli życie nie jest po prostu uporczywe, ale zaczyna męczyc do tego stopnia że uniemożliwie cokolwiek! Człowiek mysli wyłącznie o braku sensu życie! Gdy człowiek dostrzega że jest zupełnie sam! Gdy widzi że nawet pozorni przyjaciele, są wokół niego tylko dlatego, że w danym momencie nie mają wokół siebie innych! Gdy nagle człwiek zauważa ile znaczy dla innych! Gdy zaczyna widzieć że dla innych nie znaczy nic! Gdy zaczyna dostrzegac prawdziwą wartość tych wielkich słów wypowiadanych przez "najbloższych". "Najbliższych" dla ktorych człowiek mógłby wskoczyć w ogień, a oni... jedynie mogą go obwiniać o wszystko, jedynie mogą wytykać błędy, ewentualnie powiedziec: "Nie martw się! Jutro będzie gorzej!" Gdy człowiek nie jest juz ślepy na to wszystko....
|