a kiedyś pewne małżeśtwo kłuciło się kto ma prędzej umrzeć. dziadek mówił, że on bo nie wytrzyma życia bez babci. natomiast babcia mówiła, ze ona bo kocha go jak nikogo na śiwecie. aż pewnego dnia ktoś zapukał do drzwi. staruszkowie poszli otworzyc a w drzwiach stanęła śmierć i chciała zabrac jednego z nich. ci zaś zaczęli się kłucić kto ma iść ze śmiercią.. trwało to tak długo, a śmierć stała i pukała do drzwi.. w koncu śmierć weszła kominem i zabrała ich obydówch ze sobą. bez kłutni i niepotrzenych awantur. bo smierc powinniśmy przeżyc w spokoju ducha, czyż nie ?
|