Odnajdź to co leczy cię w smutku. Ku lepszemu jutru zmierzaj zmierzaj ziomuś. Nie znajdziesz drogi co prowadzi cię do domu. Jak zagubisz ścieżkę poproś rozum o przepowiednie. By wskazał trafnie etap w którym ty sam się odnajdziesz. Wiesz że żalem nie zagoisz starych ran. Błędy sprzed lat doczekały się kar. Rozsądnie byłoby odpokutować winy. Przyczyny ich ledwie się doszukuje. Rujnujesz niechlujnie bujne marzenia. Dość cierpienia zmartwienia umierają wolno. Władze przekupiono za kaboną sędzia ręczy. To nie cieszy pieniądz opętał wszystkich. Gwizdy krzyki słyszysz dziw istny. W tych czasach ufam już tylko najbliższym.
|