Może jestem zmęczona tym wszystkim. Mam ochotę usiąść i się rozpłakać, a ty przyjdź i mnie po prostu tylko przytul. Obetrzyj łzy szklana chusteczką, powiedz jak bardzo kochasz i że nie opuścisz. Ale ja będę nadal zadawać pytania: a ona? Odpowiesz m że ona jest tylko kochanką. Uspokoisz mnie, ale nie będę pewna czy za dzień dwa ona nie będzie lepsza ode mnie. Powtarzasz ciągle mi że jestem ważna. Karmisz czułymi słówkami.. kochanie, słońce, skarbie, złotko... kocham, tęsknię, nie lubię.. Te słowa uspakajają wprowadzają miły błogi stan. Mówisz że mnie nie lubisz.. pytam czemu? Bo lubi to się szmatę, a ty taka nie jesteś. Miód na serce? Mówisz że gdybyś nie kochał już dawno by Cię tu nie było. Kolejne miłe słowa? Nie mam pewności czy za dzień lub dwa nie stanę się dla Ciebie tą szmatą. Nie mam pewności czy za dzień lub dwa będziesz mnie nadal kochał.
|