- Puchatku, przyrzeknij mi, że nigdy o mnie nie zapomnisz. Nawet, kiedy będę miał sto lat.
Puchatek pomyślał troszeczkę.
- A ile ja wtedy będę miał lat? - zapytał.
- Dziewięćdziesiąt dziewięć.
Puchatek kiwnął łebkiem.
- Przyrzekam - odpowiedział.
Z oczyma ciągle zwróconymi na świat, Krzyś wyciągnął rękę i poszukał łapki Puchatka.
- Puchatku - rzekł Krzyś poważnie - jeśli ja… jeśli ja już nie będę - tu urwał i zaczął znowu – ty zrozumiesz, prawda?
- Co zrozumiem?
- Ach, nic! - zaśmiał się Krzyś i zerwał się na nogi.
- Chodźmy!
- Dokąd?
- Wszystko jedno dokąd – rzekł Krzyś.
|