 |
A pamiętasz tamten park? Miejsce, w którym pozwoliłaś mi zakochać się w Twoich oczach. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Nigdy nie pozwoliłem sobie podnieść na Nią głosu. Nigdy, przenigdy nie przeszło mi przez myśl, że chciałbym, aby odeszła. Zdecydowała sama, zostawiła mnie, rozdartego i cholernie zagubionego. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Cisza z nią cenniejsza od milionów słów na tym świecie.
|
|
 |
Zniknęłaś tak nagle, nie miałem tego w planach, nigdy nawet nie odważyłem się o tym myśleć. Zabolało, wiesz, boli nadal. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Kolejny wieczór jestem sam. Pusto, cicho, niebezpiecznie. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Zimno mi, mam przerażające dreszcze, obok puste miejsce. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Wróć, zrobię wszystko byś już nigdy nie chciała odejść. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Od dwóch lat tęsknota za Nią rozdziera moje serce. [dwa.oddechy]
|
|
 |
To właśnie ten dzień, w którym powracające wspomnienia uderzają najcelniej i najmocniej. [dwa.oddechy]
|
|
 |
kolejne krople krwi na bladych rękach, i ten znajomy zarys żyletki w zapłakanych oczach..tak rutyno powracam. II systematyczny_chaos
|
|
 |
" I nie chce widzieć łez, i nie bądź smutna więcej. Ich setki słów na wietrze, ich gesty, ból to piękne, ból przeciwko światu i całej reszcie. "
|
|
 |
Teraz mógłbym być z inną. Trzymać ją za rękę i obiecywać codzienne spotkania, wieczorami kolację lub kino, moglibyśmy się głośno śmiać z życia, poplątanego życia.. Jednak nie potrafię, nie umiem, to takie nie fair w stosunku do uczucia jakim Cię darzę. Zbyt długo mam Cię w sercu, bym mógł tak bez żadnych barier bawić się z inną. [dwa.oddechy]
|
|
|
|