 |
napiłbym się z Tobą wódki dziś , standardowo dziecinko.
|
|
 |
masz je, znasz, kochasz, trwasz..
znasz i masz, potem tracisz twarz.
|
|
 |
bluzka od siostry, szminka od mamy, raz trunek ostry, i na parkiet w tany.
wow, jeden dzień i jedna noc, potem, inny klub tańcz i się poć.
ranek, to makijaż i śniadanie,
w planie, kolejne ofiary mają panie.
|
|
 |
eeeej dziewczę, nie chodzi oto że nie chcę,
tu chodzi oto, że ty zbyt znana w mieście.
mieć cię nie problem, zjeść to niedobre,
krnąbrne wy wszystkie, ładne czy brzydkie.
|
|
 |
oczy zasłonięte pizdami, a nie uczuciami, chuj z wami.
|
|
 |
weź mi pokaż to co kochasz, myśli w lochach.
marzeń będę sypał kurz i nie będę bał się tego już.
z ludzkich głów prześwituje dobra karta,
sprawa poświecenia warta.
|
|
 |
może szczęście ma ten, co biedę klepie.
może taką wybrał drogę i o to mu chodziło, odnalazł swoje szczęście i popatrzeć aż miło.
a niektórzy żyją tak, jak nam nawet się nie śniło.
ale czy są szczęśliwi, czasem pozory mylą. dla każdego inaczej wygląda kawałek nieba,
własna sieć odrzutowców kontra pół chleba.
|
|
 |
Co będzie w przyszłości? tego to ja nie wiem.
Ale każdy tworzy wokół siebie ukochany Eden,
To normalne i logiczne, wszyscy chcą mieć jak najlepiej.
|
|
 |
bo widzisz tylko to, co chcesz zobaczyć.
nie potrafisz już swoich oczu pięknem uraczyć.
omijasz szczegóły, które mogą najwięcej znaczyć,
ciesz się życiem, obojętnie, jakie jest.
drugiej szansy nie dostaniesz, chyba sprawę sobie zdajesz.
zbuduj sobie kawałek nieba w tym całym piekle,
chuj z ludźmi, którzy mają po prostu coś z deklem.
|
|
 |
cały czas w grę grasz, a czy zasady znasz?
zresztą jak tu mówić o zasadach, gdy w około zdrada i fałsz.
|
|
 |
to od ciebie zależy przecież, w co będziesz wierzył,
czy szybko czy wolno czas swój będziesz mierzył.
ani się nie obejrzysz, a nastąpi szach, mat, tyle pracowałeś lat, a pod chatą mały fiat..
|
|
 |
Spójrz człowieku na otaczający cię świat,
tyle zalet i wad, tyle zysków ile strat.
|
|
|
|