|
nie chciał od niej nic prócz pierdolonej prawdy, ona się zachowywała jakby to były żarty. ~sobota~
|
|
|
wybacz, czasem tak bywa. lubię zamiatać problemy pod dywan. ~wuwunio~
|
|
|
sorry za wczoraj, popłynąłem bardzo. nie przewidziałem, że wyjdzie taki hardcor. ~wuwunio~
|
|
|
no to na zdrowie, bo na rozum za późno. chodź ziom najebmy się równo. kolejny raz zebrali się panowie, no to zdrowie, niech żona się nie dowie. ~wuwunio~
|
|
|
bo wódke trzeba pić, bez niej się nie da żyć. nie ma się czego bać, i chlać i chlać i chlać ziom. ~wuwunio~
|
|
|
nie ma nic co mogłoby popsuć smak tej bibki,
tylko jak możesz weź już pogoń przyzwoitki. ~bez cenzury~
|
|
|
wystarczy, że tupnę i od dupek wokół gęsto. ~bez cenzury~
|
|
|
gdy patrzę na dupeczki, na mnie patrzy moja panna.
więc amba, fatima, muszę trzymać się z dystansem.
kocham ją, ale kurwa mać, jestem tylko samcem. ~bez cenzury~
|
|
|
ej maniurki, dupeczki, macie to już we krwi. ruszcie, ruszcie tyłki wszystkie kokietki.
spod etykietki, falującej kiecki,
zgrabne sylwetki o nastawieniu lekkim. ~bez cenzury~
|
|
|
to nie była miłość, jak przeminęło z wiatrem. ~karrmaba~
|
|
|
stara zasada, kto lepszy ten mocniejszy. ~karramba~
|
|
|
to nie jest takie proste, życie to nie bajka, to taka mała wojna, duża przepychanka. ~karramba~
|
|
|
|