 |
Tęsknimy, a ból rozrywa nam serce na małe kawałeczki. Każda z tych małych części to zupełnie inne cierpienie, które lokuje się w najmniej odpowiednim miejscu. Najbardziej bolą te drobinki, które wpadają wgłąb, potrafią drasnąć nasze czułe miejsce i pędzić dalej. Każdy z nas ma w sobie takie mikroskopijne cząsteczki z życia. Przyjaciele, miłość, nadzieja, wiara - to tylko kilka z nich, nieliczna ilość, która każdego dnia rani. [ yezoo ]
|
|
 |
Niedawno napotkałam szczęście. Było jakieś dziwne i inne niż zwykle. Miało jakieś poszarpane ubranie i potykało się o przypadkowych przechodniów. W końcu dostrzegło mnie i dziwnym trafem nie poszło nigdzie dalej. Usiadło koło mnie na ławce w parku i milczało. Po paru minutach ciszy zapytało: "Tęsknisz za nim?". Wyrwałam się szybko z zamyślenia i ze łzami w oczach wydobyłam ze ściśniętego gardła: "Głupie pytanie.. Cholernie brakuje mi jego miłości". Uśmiechnęło się i powiedziało: "Nie wszystko musi się źle kończyć. Spójrz przed siebie, głuptasie". Nie chciałam mu wierzyć, dopóki nie podniosłam zapłakanych oczu i zobaczyłam jego z bukietem czerwonych róż. Nieśmiało rzucił: "Cześć, to dla Ciebie. Możemy porozmawiać?". Ja w przeciągu chwili znalazłam się w jego silnych ramionach i ściskałam je mocno, by nigdy mnie z nich nie wypuścił. Szepnęłam mu cicho do ucha: "Już nigdy więcej nie odchodź, mój ukochany". Odpowiedział z iskrami w oczach: "Obiecuję Ci to, moja najdroższa".
|
|
 |
los napluł mi pysk chciałbym żyć i być sobą.
|
|
 |
kolejna noc w której nie ma Cię obok.
|
|
 |
Boli kiedy osoby, które się kochają nie mogą być ze sobą.
|
|
 |
cieszę się, że teraz mogłam opowiedzieć mu wszystko co męczyło mnie od tylu miesięcy. mogłam wykrzyczeć jak bardzo zabolało mnie każde jego słowo kiedy nad sobą nie panował, jak czułam się kiedy byłam dla niego tylko osobą na chwilę. nie miałam żadnych pohamowań, mówiłam wszystko bo w końcu chciał znać powody końca tej znajomości, prawda? chyba sam był w szoku kiedy wypomniałam mu wszystkie sytuacje jak i tą, żebym nie wtrącała się w jego życie. łzy lały się po policzkach i nie było widać końca, ból rozrywał mnie na wszystkie strony a serce szybciej biło. przykro mi, że nie daliśmy rady i skończyliśmy w taki sposób ale jestem z siebie zadowolona, że z Ciebie - osoby przesiąkniętej egoizmem, obojętnością dla innych ludzi wydusiłam słowo "Przepraszam" bo jak mówiłeś, nie było stać Cię wtedy na nic innego. już nie będę przy Tobie w każdej chwili,nie będę pytać co w szkole i nawoływać Cię do nauki. dziś każde z nas ma swoje życie, chyba tego właśnie chciałeś nie?
|
|
 |
Czy tylko mi świat zdaje się być jakoś oddalony od miejsca, po którym stąpam bosymi stopami? Czy tylko moje kruche ciało unosi się nad powierzchnią ziemi? Czy do mojego serca dociera kolejna dawka krwi, przetoczona przez cały krwioobieg? Czy moje pokaleczone dłonie są w stanie cokolwiek utrzymać? Czy może bezsilnie upuszczają kolejny przedmiot, który próbuję starannie uchwycić? Czy wiem co to znaczy uśmiech? Czy umiem wydołać z siebie jakikolwiek, choćby najcichszy dźwięk? Czy potrafię odczuwać zapachy? Czy moje oczy mogą uronić chociaż jedną, malutką łzę? Czy moje uszy są zdolne odebrać każdy parametr dźwięku? Czy mam pojęcie czym jest ból? Czy cokolwiek jeszcze odczuwam? Czy potrafię odbierać wszelkie bodźce zewnętrze? Czy nadzieja znikła, gdzieś w daleką przestrzeń? Czy pieprzona miłość mnie zabiła? Czy właśnie umarłam?
|
|
 |
nie pasowaliśmy do siebie. już z daleka było można zobaczyć różnice w naszych osobach. ja żyłam chwilą, wszystko robiłam pochopnie, nie myślałam nad konsekwencjami i często nie liczyłam się ze zdaniem innych osób, zawsze wierzyłam w to, że po chmurach wychodzi słońce i w końcu będzie dobrze, prędzej czy później. on? dobrze wychowany chłopak, mający pasję od wielu lat, zbierał wszystkie plusy i minusy zanim coś postanowił, trzymał się z daleka od fałszywych przyjaźni, alko i papierosów. mimo wszystko razem byliśmy jednością, dopełnialiśmy się jak w najlepszych filmie o miłości. kiedy ja popełniałam błędy - on doradzał mi, kiedy on zastanawiał się nad sensem życia - chwytałam go za rękę, przebiegając po ulicy pełnej szybkich samochodów a później siedząc nad jeziorem przy blasku słońca w jego tafli, pokazywałam jak piękne jest życie. i to pewnie dlatego dziś oboje czujemy się jakby ktoś oderwał jakiś kawałek z nas, po części tworzyliśmy jedną osobę.
|
|
 |
Zawsze brzydziłam się zdrady, już od małego pamiętam jak wyzywałam chłopaków z bajek, którzy opuszczali swoje księżniczki by spotkać się z inną dziewczyną. Nie potrafiłam pojąć jak można złamać wszelkie obietnice i zawieść zaufanie osoby, którą Cię kocha. Tak samo nigdy nie wyobrażałam sobie wybaczenia tego grzechu. Już wiesz dlaczego się rozstaliśmy?
|
|
|
|