 |
- i jak?
- co jak?
- jak się czujesz?
-hm dobre pytanie. czuję się jak kompletne. zero przez duże Z. staram się utrzymać na powierzchni, choć to wygląda nieciekawie. patrze w lustro i widzę twarz na której widać zażenowanie codziennością. widzę jak ta dziewczyna, niechętnie patrzy w przyszłość. widzę jak uśmiech znika, gdy pomyśli o kolejnym dniu w szkole, której nienawidzi. przypomina sobie ludzi z klasy, pierwszy obraz: jest ok przyjaciółka, kumple z gim, nowi znajomi. okno numer dwa: 2 dziewczyny które potrafią sprowadzić ją do stanu załamania. przypominają jej się słowa drugiej przyjaciółki 'dasz radę nie patrz na nie'. uśmiecha się do siebie. za chwile jednak myśli 'kurdę, przecież nie dasz rady. jesteś tylko zwykłą, przeciętna 16-latką. nie dasz rady. upadniesz po raz kolejny.'
- ja pierdziele, to nastawienie jest straszne, co się z tobą stało?
- wiesz, chyba już upadłam.
- nie ważne ile razy upadasz, ważne ile razy wstajesz.
- wiesz, nie mam siły na wstawanie, tak mi wygodniej.
|
|
 |
nie czuję się szczęśliwa, ani nieszczęśliwa. i tego najbardziej nie mogę znieść.
|
|
 |
zabije, jeżeli ktoś kiedykolwiek ukradnie mi te wspomnienia.
|
|
 |
zobaczysz, że jeszcze kiedyś się we mnie zakochasz, ale dopiero wtedy poczujesz to co ja czuję teraz. zrozumiesz, że gdy Ty mnie pokochałeś, ja już zapomniałam, co to za uczucie. w bo w końcu - zimne suki bez uczuć, nie mają uczuć, prawda? one nie potrafią kochać.
|
|
 |
życie jest jak układanka. w moim przypadku brakuje jednego elementu...
|
|
 |
opanowany do perfekcji, idealnie nieidealny stan.
|
|
 |
- hej uśmiechnij się. - kazanie mi się uśmiechnąć, jest tą samą głupotą co kazanie zwierzęciu mówić.
|
|
 |
a kiedyś będę tak odważna, że na ulicy będę pytać dresów, czy chcą wpierdol.
|
|
 |
"She has the most beautiful eyes i have ever seen."
|
|
 |
- ej, ej, ej gdzie tak pędzisz? - przed siebie. - ej, no coś ty, poczekaj gdzie lecisz? pytam poważnie. - przed siebie byle dalej. nie mogę już tu wysiedzieć. nosi mnie. - może byś chociaż przeczekała ten swój napad i przemyślała to porządnie? - a po co jak wiesz że i tak po chwili wrócę. daj mi ta możliwość nacieszenia się tym, że poszłam choć i ten jeden kilometr i potem bym mogła wracać w deszczu ciesząc się z własnej głupoty. i żebym mogła zobaczyć jak stoisz przed swoim domem i czekasz tam na mnie. bo wiesz że poszłabym do Ciebie pochwalić się ze znowu mi się udało wyrwać. i zaprosiłbyś mnie do środka na kubek ciepłej sagi owocowej i potem odprowadziłbyś mnie do domu żegnając słowami 'jesteś niemożliwa'. błagam, daj mi ta możliwość. - no to idź. a ja wstawię wodę za 10 minut. - dzięki. i przyszykuj mi jakąś bluzę bo będzie mi zimno. - masz to jak w banku. - kochany jesteś.
|
|
 |
- dlaczego tak mi się przyglądasz? - bo lubię twoje oczy, lubię ich kolor i cholernie kocham na nie patrzeć.
|
|
 |
- mogę coś zrobić byś znowu była jak dawniej? - nie sądzę. na miłość nie ma sposobu.
|
|
|
|