- i jak?
- co jak?
- jak się czujesz?
-hm dobre pytanie. czuję się jak kompletne. zero przez duże Z. staram się utrzymać na powierzchni, choć to wygląda nieciekawie. patrze w lustro i widzę twarz na której widać zażenowanie codziennością. widzę jak ta dziewczyna, niechętnie patrzy w przyszłość. widzę jak uśmiech znika, gdy pomyśli o kolejnym dniu w szkole, której nienawidzi. przypomina sobie ludzi z klasy, pierwszy obraz: jest ok przyjaciółka, kumple z gim, nowi znajomi. okno numer dwa: 2 dziewczyny które potrafią sprowadzić ją do stanu załamania. przypominają jej się słowa drugiej przyjaciółki 'dasz radę nie patrz na nie'. uśmiecha się do siebie. za chwile jednak myśli 'kurdę, przecież nie dasz rady. jesteś tylko zwykłą, przeciętna 16-latką. nie dasz rady. upadniesz po raz kolejny.'
- ja pierdziele, to nastawienie jest straszne, co się z tobą stało?
- wiesz, chyba już upadłam.
- nie ważne ile razy upadasz, ważne ile razy wstajesz.
- wiesz, nie mam siły na wstawanie, tak mi wygodniej.
|