 |
W końcu odkryć przed śmiercią, że nie umiałem żyć
|
|
 |
Rana cały czas krwawi, pewnie znów mi się przyśnisz
Teraz piję, bez względu na to co o tym myślisz.
|
|
 |
Niedostępna jak śnieg tego lata
Padał deszcz gdy kłamała że kocha go jak brata
|
|
 |
Im jest trudniej, ciężej, jestem bliżej
I tylko twój uśmiech, pcha mnie do przodu
I znów myślę.
|
|
 |
Ja miałem szczęście mogłem dzisiaj być gdzie indziej,
dusiłbym się życiem jak klaustrofobia w windzie,
będę uśmiechniętym gościem kiedy śmierć po mnie przyjdzie,
bo nie sprzedałem wartości, nigdy nie bałem się myśleć.
|
|
 |
Chciałbym kiedyś się obudzić bez problemów i bez zmartwień
i bez lęków i upajać móc się tlenu każdym haustem.
|
|
 |
Ten świat nie miał się zawalić, a jednak wziął pierdolnął
|
|
 |
Szukałem sensu pośród ulic i szukałem pośród ludzi, ale chyba nie ma sensu szukać sensu tu dziś
|
|
 |
czasem na zgliszczach jeszcze tli sie iskra.
|
|
 |
jak mam skończyć na dnie to spoko, bo moje dno jak ego jest baaardzo wysoko
|
|
 |
Miałem zamiar do Ciebie podejść i zapytać czy masz wolny wieczór, ale uświadomiłem sobie, że wieczór to za mało, więc chciałbym zapytać od razu czy masz dla mnie wolne całe swoje życie //Adamczyk ♥
|
|
 |
Zastanów się i nie mów mi o zaufaniu, jeśli mówiąc, że kochasz, myślisz o rozstaniu, weź sobie daruj takie kwestie niepotrzebne i nigdy tego nie mów, jeśli to nie jest pewne //Czeski
|
|
|
|