głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zyje_marzeniami

Każdego z nas choć raz w życiu spotkała młodzieńcza miłość. Od pierwszych spojrzeń i uśmiech aż po pierwsze spotkania i pocałunki. Myśleliśmy  że będzie już tak na zawsze i na wieczność. Wszystko było wokół nas kolorowe. Nawet szare ulice wydawały się uśmiechać do nas zakochanych. Teraz wiemy  że to tylko pozory. retrospekcyjna

retrospekcyjna dodano: 7 października 2011

Każdego z nas choć raz w życiu spotkała młodzieńcza miłość. Od pierwszych spojrzeń i uśmiech aż po pierwsze spotkania i pocałunki. Myśleliśmy, że będzie już tak na zawsze i na wieczność. Wszystko było wokół nas kolorowe. Nawet szare ulice wydawały się uśmiechać do nas zakochanych. Teraz wiemy, że to tylko pozory./retrospekcyjna

mam ochotę czasem zrobić coś  czego na pewno będę żałować .  happy love

retrospekcyjna dodano: 7 października 2011

mam ochotę czasem zrobić coś, czego na pewno będę żałować . /happy_love

płytcy ludzie.    lubię Twoje wpisy.    teksty retrospekcyjna dodał komentarz: płytcy ludzie. ;) lubię Twoje wpisy. ;* do wpisu 7 października 2011
 Muszę ci to powiedzieć.... Bo ja Cię... Ja też Cię kocham. Nie  nie. Chciałem cię przeprosić za ten pocałunek który nie miał dla mnie żadnego znaczenia.  esperer

esperer dodano: 7 października 2011

-Muszę ci to powiedzieć.... Bo ja Cię...-Ja też Cię kocham.-Nie, nie. Chciałem cię przeprosić za ten pocałunek,który nie miał dla mnie żadnego znaczenia. /esperer

to moje jest. teksty esperer dodał komentarz: to moje jest. do wpisu 6 października 2011
 cz.2  Kątek oka zerknęłam na Niego z przepraszającym wyrazem twarzy i posłałam mu subtelny uśmiech. Rozmawiasz z nim  widzisz go. Jej głos był nienaturalnie wysoki i dopiero teraz usłyszałam ten strach którym nasączone było każde słowo. Córeczko  jego nie ma. Umarł. Byliśmy na pogrzebie  pamiętasz? Nie możesz ciągle przed tym uciekać. Uniosłam w szczerym zdumieniu brwi i aby pokazać  że się myli sięgnęłam ręką po jego dłoń  ale natrafiłam na pustkę i odwróciłam się w tamtym kierunku. Nic. Ściana  pościel  powietrze nasączone stratą. Wybuchnęłam płaczem  dusiłam się łzami  a mama kołysała mnie w takt mojego szlochu. Nie potrafiłam pozwolić mu odejść  nie umiałam się z nim pożegnać  tak naprawdę  na zawsze  bezpowrotnie. Łapałam wspomnienia jak tlen i żyłam nimi w przeszłości. Z jego śmiercią czas się dla mnie zatrzymał  świat tak potwornie biegł naprzód  a ja nie nadążałam.  esperer

esperer dodano: 5 października 2011

[cz.2] Kątek oka zerknęłam na Niego z przepraszającym wyrazem twarzy i posłałam mu subtelny uśmiech.-Rozmawiasz z nim, widzisz go.-Jej głos był nienaturalnie wysoki i dopiero teraz usłyszałam ten strach,którym nasączone było każde słowo.-Córeczko, jego nie ma. Umarł. Byliśmy na pogrzebie, pamiętasz? Nie możesz ciągle przed tym uciekać.-Uniosłam w szczerym zdumieniu brwi i aby pokazać, że się myli sięgnęłam ręką po jego dłoń, ale natrafiłam na pustkę i odwróciłam się w tamtym kierunku. Nic. Ściana, pościel, powietrze nasączone stratą. Wybuchnęłam płaczem, dusiłam się łzami, a mama kołysała mnie w takt mojego szlochu. Nie potrafiłam pozwolić mu odejść, nie umiałam się z nim pożegnać, tak naprawdę, na zawsze, bezpowrotnie. Łapałam wspomnienia jak tlen i żyłam nimi w przeszłości. Z jego śmiercią czas się dla mnie zatrzymał, świat tak potwornie biegł naprzód, a ja nie nadążałam. /esperer

 cz.1  Usiadłam na łóżku i obejmując jego dłoń przyłożyłam ją do swego policzka. Zaczerpnęłam powietrza i zaczęłam opowiadać mu co u mnie. Jak sobie radzę w szkole  jak dogaduję się z bratem  jak bardzo nienawidzę moich fałszywych koleżanek. Nie było tematu którego nie chciałabym  z nim poruszyć  bo każdy wydawał się warty uwagi  chociaż on czasami przerywał mi pocałunkami i cichym śmiechem który mimo wszystko nadal zachęcał mnie do dalszej paplaniny. Nikt tak jak on nie szeptał  że jestem jego małą gadułą. Drzwi pokoju otworzyły się i stanęła w nich mama z dziwnym wyrazem twarzy  jakby się czegoś bała  może była smutna? Usiadła obok mnie i objęła ramieniem przytulając do siebie i gładząc delikatnie moje włosy. Drżała  płakała  wiedziałam to. Mamo  mamusiu  co się stało? Wychrypiałam  lekko zirytowana  że przerywa mi w spotkaniu z nim. Znowu to robisz kochanie. Odsunęłam się od niej na odległość ramion i spojrzałam zdziwiona oczekując wytłumaczenia.  esperer

esperer dodano: 5 października 2011

[cz.1] Usiadłam na łóżku i obejmując jego dłoń przyłożyłam ją do swego policzka. Zaczerpnęłam powietrza i zaczęłam opowiadać mu co u mnie. Jak sobie radzę w szkole, jak dogaduję się z bratem, jak bardzo nienawidzę moich fałszywych koleżanek. Nie było tematu,którego nie chciałabym z nim poruszyć, bo każdy wydawał się warty uwagi, chociaż on czasami przerywał mi pocałunkami i cichym śmiechem,który mimo wszystko nadal zachęcał mnie do dalszej paplaniny. Nikt tak jak on nie szeptał, że jestem jego małą gadułą. Drzwi pokoju otworzyły się i stanęła w nich mama z dziwnym wyrazem twarzy, jakby się czegoś bała, może była smutna? Usiadła obok mnie i objęła ramieniem przytulając do siebie i gładząc delikatnie moje włosy. Drżała, płakała, wiedziałam to.-Mamo, mamusiu, co się stało?-Wychrypiałam, lekko zirytowana, że przerywa mi w spotkaniu z nim.-Znowu to robisz kochanie.-Odsunęłam się od niej na odległość ramion i spojrzałam zdziwiona oczekując wytłumaczenia. /esperer

Twój język delikatnie trącający mój i słowa mamy  że takie zachowanie nie jest dla dziewczynki. Rodzice mówili jednak dużo... Że jak nie będę chodzić do kościoła Bozia mnie ukara  jak będę niegrzeczna święty Mikołaj nie da mi prezentu. Wujek wyszedł na spacer  a nie umarł. Ludzie nie umierają  ludzie idą do innego świata  ale nadal są obok nas. Po alkoholu i papierosach stanę się strasznym człowiekiem. Rodzice kłamią  krzywią nam spojrzenie na świat.  eseperer

esperer dodano: 5 października 2011

Twój język delikatnie trącający mój i słowa mamy, że takie zachowanie nie jest dla dziewczynki. Rodzice mówili jednak dużo... Że jak nie będę chodzić do kościoła Bozia mnie ukara, jak będę niegrzeczna święty Mikołaj nie da mi prezentu. Wujek wyszedł na spacer, a nie umarł. Ludzie nie umierają, ludzie idą do innego świata, ale nadal są obok nas. Po alkoholu i papierosach stanę się strasznym człowiekiem. Rodzice kłamią, krzywią nam spojrzenie na świat. /eseperer

przeszło mi  ale jednak wciąż trochę boli..

maniax3 dodano: 4 października 2011

przeszło mi, ale jednak wciąż trochę boli..

o. teksty retrospekcyjna dodał komentarz: o. do wpisu 4 października 2011
Reprezentuj siebie bo bez tego zginiesz.

maniax3 dodano: 4 października 2011

Reprezentuj siebie bo bez tego zginiesz.

ogarnij uczucia.

retrospekcyjna dodano: 4 października 2011

ogarnij uczucia.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć