 |
Czasem chciałabym cofnąć czas.Nie po to , aby coś zmienić.Tylko żeby przeżyć to jeszcze raz..
|
|
 |
Starałam się o Tobie zapomnieć. Przecież nie znaczyłeś dla Mnie zbyt wiele, byłeś tylko kolejnym idiotą, który zawrócił mi w głowie. Pilnowałam się, żeby do Ciebie nie napisać. Wszystko poszło się jebać.
|
|
 |
"Dzisiaj się śmiejesz, a innym razem szlochasz, najważniejsze jest to, że wiesz kogo kochasz. Co dzień się budzisz, a Twoje serce bije, najważniejsze to, że wiesz dla kogo żyjesz.."
|
|
 |
"oczywiście, bywam sama, gdy piszę, ale wiem, że gdzieś blisko są ludzie, którzy mnie cenią, szanują, kochają..."
|
|
 |
Mam na to tylko jedno określenie:
bagno, przez które albo można przejść we dwójkę,
albo utopić się w nim osobno.
|
|
 |
usiadłam na trawie pokrytej poranną rosą. słońce dopiero wstawało cicho ziewając. niebo tego dnia zapowiadało się bezchmurne i błękitne jak moje oczy. ciało pokrywała mi niebieska, zwiewna sukienka. długie włosy lekko zakręcone opadały na moje ramiona. - tak, właśnie teraz. w tym miejscu o tym czasie czuję się szczęśliwa. i to bez niego.. bez jego silnych ramion i czekoladowych oczu. to wydarzenie warte miana - cudo. /happylove
|
|
 |
Najlepszy, tak cudowny, tak wspaniały, tak kochający, tak oddany, czuły, opiekuńczy, idealny i kurwa nie mój.
|
|
 |
Bo my kobiety za bardzo się angażujemy we wszystko i wierzymy w ich słowa zwłaszcza gdy pięknie mówią.
|
|
 |
dlaczego zawsze kiedy przyzwyczajam się do myśli, że między nami nic nie ma, nie było i nie będzie, Ty znów dajesz o sobie znać?
|
|
 |
Marzę o dniu, w którym zadzwonisz do mnie i zapytasz co robię jutro wieczorem... Powiem, że na razie nie mam nic w planach, a jak zapytasz czy się z Tobą umówię, nie odpowiem od razu. Gdy tylko odłożę słuchawkę zacznę skakać po łóżku i całować wszystko co się da. Zjem nawet brokuły, których nie cierpię... I tak nie będę nic czuła, w głowie będziesz tylko Ty... Odczekam kilka godzin i oddzwonię. Powiem, że się namyśliłam. Wskoczę w ulubioną sukienkę i ruszę na spotkanie. Na najważniejszy wieczór mojego życia. Ta noc będzie niezapomniana. Wrócę do domu, rzucę się na łóżko i odtworzę sobie wszystko jeszcze raz: Twój telefon, widok Ciebie, nieśmiałego, w ślicznej, niebieskiej koszuli, z różą za plecami, i to nieśmiałe "cześć" z Twoich kochanych ust..., potem wspaniała noc, a na koniec... niewinny, wspaniały, uroczy i przecudny pierwszy pocałunek... Następnego dnia przyjdziesz po mnie i razem, za rękę pójdziemy do szkoły. Tak oto zacznie się nasza przygoda... O tym marzę. / kajmell .
|
|
 |
Dziwne, że w tej jednej sekundzie ktoś umiera, a ktoś inny się rodzi. Jeden cierpi, drugi uważa się za najszczęśliwszego na świecie. Ktoś spogląda komuś w oczy. Niektórzy przeżywają moment, który zapamiętają do końca życia. Inni siedzą spoglądając na świat przez kraty, lub siedzą w czterech miękkich ścianach bez okien i stają się psychopatami. Są też tacy, którzy właśnie próbują odebrać sobie życie. A ja? Ja zwyczajnie się nudzę.
|
|
 |
Stanęła przed nim, oddychając coraz płyciej, w końcu zatrzymała oddech i zagryzła wargę, delikatnie zsunęła ramiączko bluzki, bezszelestnie przesuwając swój palec po ramieniu. Patrzyła mu prosto w oczy. Nie reagował. Stał jak oniemiały, nie wiedząc co powinien zrobić. Podniosła ramiączko, na swoje miejsce i zacisnęła zęby. Zamknęła oczy, powstrzymując płacz. - Kochasz ją! - wykrzyczała. - nie odpowiadał. - nie pozostaje mi nic innego, jak Ci pogratulować. Bawisz się ze mną, kochając inną. Wynoś się natychmiast. wynoś się! - rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, stał obok niej jak osłupiały, nie wiedząc co się dzieje. Wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. Oboje milczeli, słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina, skapujących na marmurową podłogę. Patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. - Kocham ją. - wyszeptał, odchodząc …/diablerie
|
|
|
|