 |
Nie byłem Ci nic dłużny, to była czysta miłość, bezinteresowny związek, lolki, muzyka, żywioł!
|
|
 |
ja i moja grupa dziś balet wpadam z buta trzymaj się z daleka jak nie mieszasz się w nic tutaj, tylko w swoim gronie każdy za każdego, kielon za kielonem do tego coś mocnego
|
|
 |
|
Ci, którzy się wspinają, robią sobie zdjęcia na szczycie. Są uśmiechnięci, uniesieni, triumfują. Nie robią sobie zdjęć po drodze. Kto chciałby pamiętać resztę. Wysilamy się, bo musimy. Nie dlatego, że lubimy. Nieustającego wysiłku, bólu i udręki wspinaczki nikt nie fotografuje. Nikt nie chce ich pamiętać. Wolimy wspominać widok ze szczytu. Zapierające dech, chwile na szczycie świata. Dlatego się wspinamy. Warto pocierpieć. Najdziwniejsze, że warto poświęcić wszystko.
|
|
 |
Może to dziwne ale? lubie noce, lubie ten mrok który narasta jak już zniknie słońce.
|
|
 |
|
Mijają minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące, lata coraz szybciej. A ja nadal tu jestem, wciąż ta sama, bez motywacji do stawienia czoła rzeczywistości. Szukasz powodów do życia i nie możesz znaleźć. Pytasz się mnie o mój sposób na ogarnięcie świata, a ja nie umiem odpowiedzieć, przeszukuję mój mózg i szczerze mówiąc nie znajduję nic na tyle sensownego, by można było to wypowiedzieć na głos. Dlaczego tak musi być? Dlaczego jesteśmy tak nudni, tak niezadowoleni, tacy beznadziejni? Czasami zastanawiam się nad sensem istnienia i wiem, że to bzdurne pytania, bo nie jeden już szukał na nie odpowiedzi, i mogłam czasem próbować się zmienić, mogłam być lepszym człowiekiem, ale nigdy nie będę, nie mogę udawać kogoś innego. Nie mogę udawać, że wszystko jest w porządku, gdy wiem, że nie będzie, starałam się wcielić w to kilka razy, ale mi nie wychodziło. I to bardzo smutne, bo ja chciałam tylko być szczęśliwa, bo to było takie moje małe dążenie do szczęścia. /ohmarilyn.
|
|
 |
czy na prawdę te kilka nacięć czyni ze mnie samobójczynię? robiąc je nie miałam na myśli skończenia z życiem. to był pewien rodzaj manifestacji przeciwko samej sobie. po prostu w tej chwili nie byłam w stanie inaczej odreagować wszystkich uczuć, które rozrywały mnie na milion kawałków. miałam tego wszystkiego dosyć. musiałam jakoś ukarać swoje ciało. ukarać myśli. ukarać serce, które hamowane przed szybszym biciem, stanowczo się buntowało. to był impuls. jedno, drugie, trzecie cięcie i wszystko leciało. cała nienawiść, gniew, a nawet strach odeszły. nie byłabym w stanie się zabić. wiesz, że kocham życie, nawet tak okrutne. //briefly
|
|
 |
Zamykam oczy i nie widzę tych dobrych wspomnień lecz te o których bym chciała zapomnieć. //jeannettekatharos
|
|
 |
- Zimno ci? - No właśnie się zastanawiam. - To masz załóż moją bluzę a nie się zastanawiasz. //jeannettekatharos
|
|
 |
Wiesz.. Powiedzieli mi, że wyglądamy razem tak jakbyśmy z każdą sekundą kochali się jeszcze bardziej.
|
|
 |
Ja, w Twoich ramionach, chcę odnaleźć przypadkiem wiarę w jutro, bo straciłam ją szybciej niż matkę.
|
|
 |
36 i 6 stopni Celsjusza, 70 procent wody i dusza 5 litrów krwi, jedno serce ją tłoczy i jeden Ty by to wszystko zjednoczyć.
|
|
 |
za bardzo wierze stary w siebie jak egoista, bo wierzyłem raz w kogoś i ta wiara już prysła.
|
|
|
|