 |
|
biało niebieskie najki , szare rurki , wielka bluza brata , kaptur na głowie, łzy w oczach. a inni i tak widza ją jako uśmiechniętą siedemnastolatkę bez żadnych problemów. /namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
spotkać się ostatni raz z przyjaciółmi , najebać , wypalić kilka szlugów,wydzierać jape na środku ulicy , pożegnać się - niby normalnie ale tak jakby jutra miało nie być , a rano wyjechać , spierdolić od tego całego syfu , zapomnieć o wszystkim i zacząć nowe, lepsze życie z innymi ludzmi, gdzie indziej./namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
jestem wredna , zawsze muszę dodać swoje trzy gorsze do każdej kłótni chociaż dobrze wiem że to w chuj zaboli , gdzieś mam osoby ,które nic w moim życiu nie znaczą , dla przyjaciół mogę zrobić wszystko , wkurwiam bardzo często, a tak naprawdę udaje tylko taką silną , byle gówno doporwadzi mnie do płaczu , mam uczucia chociaż wiele osób mówi że jestem wredną suką bez uczuć, ale ta wredna suka w ostatnim czasie nie umie sobie poradzić ze swoim własnym życiem , lecz innym daje zajebiste rady jak żyć dalej../namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
nie ja wybrałam samotność, to samotność wybrała mnie. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
|
proszę przyjedź! wymiotuję samotnością. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
|
'uwielbiam życie', przesłane Mu w trakcie jednej z rozmów. piszący ołówek migał na ekranie, a już po kilku sekundach pojawiła się odpowiedź: 'co takiego w nim uwielbiasz? ludzie giną, umierają, chorują. wszystko się pieprzy, ani trochę się nie układa. ba, nie polepsza się. co można w nim uwielbiać?'. coś zapiekło mnie pod powieką. 'w sumie', jako przerwanie tej rozkminy, bo nie zrozumiałby. nie byłby w stanie pojąć, że moje życie to taka mała cząstka, w której mieści się tylko jedno - On.
|
|
 |
|
nie potrafiłam płakać. nie umiałam wydobyć z oczu, choć tej jednej łzy, maciupeńkiej kropelki. czy to, kiedy leżałam ze startym nosem i pękniętą kością w nadgarstku, a wszyscy pochylali się nade mną pytając gdzie mnie boli - choć kręciło mi się w głowie, ręka bolała całą mocą, tylko się uśmiechnęłam zapewniając, że jest dobrze; czy, kiedy powiedział wprost, że nigdy nic nie czuł, a to była tylko zabawa, krótka przygoda, unosiłam dumnie głowę i choć piekło pod powiekami, to lubiłam tą świadomość, że jestem silna. nie mam czym płakać, serce nieraz łamie się na kawałki, coś piecze na jego wysokości. chlipię tam od środka, a na zewnątrz unoszę tylko kąciki ust ku górze. bo nie chcę już żadnych 'będzie dobrze', 'wszystko się ułoży' - ja wiem, jak będzie. doskonale wiem, że się pozbieram, o ile Ci ludzie-dobra-rada nie będą się wpieprzać.
|
|
|
|