 |
` żyją chwilą, pieprzyć o nich, zabili miłość dla pieniędzy.
|
|
 |
` dziś już jego nie ma z tobą, mówił, któryś z kumpli, zrozumiał musi wrócić walczyć teraz o nią obiecał, że nie będzie łez już nigdy, szczęście wróci znów im.
|
|
 |
` między nami coś jak mięśni zanik, nie pozwala dojść do siebie, kwiaty zeschły a my wśród łez sami.
|
|
 |
` kolejny raz zwątpiła w nas i w cały świat i w prawdę, gdy cały świat im kradł marzenia, świat zabił uczucia.
|
|
 |
` chciałem być z Tobą, mogłem być obok, niby mam łeb na karku lecz nie mogę żyć z głową, to spory problem.
|
|
 |
` otrzep się z tamtych wspomnień, te dni już nie wrócą.
|
|
 |
` gdy patrzysz na mnie wiem o kim myślisz, chcesz ze mnie czerpać słodkie korzyści, wyluzuj koleś weź zimny prysznic nic nie kombinuj bo nic nie wymyślisz.
|
|
 |
jak ludzi, których łączyło wszystko, może zacząć wszystko dzielić?
|
|
 |
` przyjdzie dzień, w którym będziesz chciał wrócić. gdy tam gdzie teraz jesteś pojmiesz swoje wszystkie błędy, ale zanim się zorientujesz, Twoje szanse znikną.
|
|
 |
` dodajmy więc do wybranka wybrankę, stwórzmy całość zamiast być ułamkiem.
|
|
 |
` zawieszona w Twej przestrzeni. pragnę byś był tylko mój, żebyś nigdy się nie zmienił.
|
|
 |
` między piekłem, między niebem. znów do Ciebie będę biec. znów przy Tobie będę siedzieć.
|
|
|
|