 |
|
W najmniej spodziewanym momencie, gdy wydaje Ci się, że Twoje życie osiągnęło szczyt beznadziejności pojawi się człowiek, który odmieni je o sto osiemdziesiąt stopni. Nie będzie idealny, nie sprawi, że staniesz się mądrzejsza, piękniejsza i zabawniejsza. Jednak pokaże Ci Twoją wartość, dzięki niemu Twoje 'JA' nabierze nowego znaczenia. Pokaże Ci świat swoimi oczami, nakreśli na Twoim ciele nowe linie, które będą pasować tylko do jego dłoni. Sprawi, że zaczniesz się beztrosko śmiać bez żadnego konkretnego powodu. Nie będzie Ci we wszystkim przytakiwać, ale będzie się z Tobą kłócił, żebyś zmieniła punkt widzenia na obiektywniejszy. Sprawi, że zwykła łąka nabierze dla Ciebie wartości sentymentalnej. Będziesz mogła mu powiedzieć o wszystkim a on zaakceptuje każdą Twoją wadę, tajemnicę, troskę. Zrobi na Tobie takie wrażenie, że pozwolisz mu na to, żeby się w Tobie zakochał a sama oddasz mu swoje serce nie oglądając się za siebie. Przy nim staniesz się taka szczęśliwa jak ja teraz. / l-k
|
|
 |
|
Możesz próbowaćc, a ja nie zaprzecze, że nie ulegne na chwilę, bo wiem, że zaraz sie opamiętam- Smokingkilss
|
|
 |
|
Nie żałuję, że Ci powiedziałam.
Żałuję, że nie zrozumiałeś
|
|
 |
|
Miło było Cię poznać.. ale błedem pokochać!
|
|
 |
|
Nie wiem czy kiedykolwiek przyjdzie taki czas w którym przypomnę sobie wszystkie chwile spędzone z Tobą i nie poczuje bólu. Były, to piękne chwile. Najpiękniejsze jakie było mi dane mieć, a jednocześnie smutne jak samotny jesienny wieczór, bo Ciebie już nie ma ze mną ~ Smokingkilss
|
|
 |
|
Myślałam, że będzie łatwiej. Myliłam się. Boże jak bardzo się myliłam. Ból, ktory czuje po Twoim odejściu jest.. Tak właściwie nie można go opisać. Jest wszystkim, czuje go wszędzie. I nie mam pojęcia jak, to uciszyć. Próbowałam. Wierz mi naprawdę się starałam , ale nie potrafię. Zawsze gdy myśle, że jest już lepiej, gdy akceptuje to, że już nigdy nie będziesz częścią mojego życia coś musi mi przypomnieć, że tak nie powinno i nie może być. Że ja bez Ciebie nie mam jakiegokolwiek sensu. Przypomina mi, że mieliśmy iść przez życie razem. Codziennie wstawać i splatając nasze palce w jedność pokonywać wszystkie przeszkody razem, bo osobno nic nie mialoby sensu. Pamiętasz? ~ smokingkilss
|
|
 |
|
żyjesz sobie swoim własnym życiem, starasz się w miarę funkcjonować, czasami nawet przez chwilę szczerze się uśmiechniesz, i nagle jeden moment - zapach, głos, stara piosenka - szczegół, przez który Twój świat się zatrzymuje, i traci barwy. a Ty zatrzymujesz się razem z nim..i wszystko wraca..każde wspomnienie, każda wylana łza, i On. a Ty? Ty znowu, od nowa musisz uczyć się zapominać, i żyć dalej, bez Niego, chociaż to takie trudne ~ veriolla
|
|
 |
|
Czułam jakby odchodząc zabrałze sobą moje naiwnne jeszcze mało doświadczone serce, a później dzień po dniu dokładnie ze starannością chirurga przeprowadzał na nim tortury. Widziałam go wszędzie, moje myśli nieustannie kpiąc ze mnie plątały się z jego imienie. Gdy zamykałam powieki widziałam jego oczy. Oczy, ktore kiedyś ze zmęczenia prosiły mnie bym przysuneła się bliżej i zasneła w jego ramionach niczym mała dziewczynka kołysana w łóżeczku. Jego słodki zachrypnięty głos tuż po przebudzeniu rozbrzmiewał w moch uszach każdego kolejnego ranka gdy budziłam się sama. W zimnej pościeli zuepłnie pozbawiona chęci do życia. Funkcjonowałam. Robiłam wszystko jak dawniej jednak w środku nie byłam już tą samą radosną dziewczyną. I nienawidziłam go za, to. A jeszcze bardziej nienawidzilam go za, to że tak cholernie mocno go kochałam i nie potrafiłam przestać ~ smokingkilss.
|
|
 |
|
Nie ma we mnie strachu, jestem spokojny, bo nie mogę nic stracić i niczego udowodnić./Pezet-Źrenice
|
|
 |
|
odezwij się za parę lat. śmiało, zadzwoń i zaproś mnie na kawę. może wtedy będziesz już bardziej dorosły, a ja nie będę krzywdzić każdego napotkanego w moim życiu faceta. może więcej będziesz rozumiał, a ja? może w końcu przestanę kochać tego, którego nie powinnam.
|
|
 |
|
Chyba to sprawił wrzesień, że prawie nic już nie czuję. Słucham, jak teraz upał zamiera, ciszą pulsuje. Pewno ci dobrze gdzieś o tej porze, pewnie przyjemnie. A wokolutko – pejzaż bez smutku – pejzaż beze mnie. Noce i dni o których nie wiesz, jesień i pejzaż bez Ciebie.
|
|
 |
|
Drżącymi ustami całował moje ciało. W zupełnej ciszy i gęstniejącym mroku. Kawałek po kawałku, centymetr po centymetrze, milimetr po milimetrze. Ustami czynił mnie swoją... A potem, tymi samymi ustami, opowiadał mi o miłości. O tym, że nie potrzeba mi skrzydeł, bym mogła latać... I o tym, że nie potrzeba płomieni, bym mogła płonąć. Tamtymi pocałunkami odbierał mi oddech, dając życie.
|
|
|
|