głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zuza2098

Tak  zwyczajnie mam ochotę stanąć przed Tobą i szarpiąc za koszulkę  wyrzucić z Ciebie to wszystko. Każdą z odpowiedzi. Chcę wiedzieć dlaczego. Chcę znać powody. Zobacz  leżę tu  popijam herbatę i popadam w te destrukcyjne zastanowienia  co jest nie tak. Nie pokłóciliśmy się przecież. Żadne z nas nie zrobiło niczego wbrew sobie. Ty miałeś swoje imprezy  ja inne zajęcia   tak jak zakładaliśmy. Nie było pieprzonych zobowiązań. I było coraz lepiej. Powiedz mi  cholera  dlaczego to się tak znienacka urywa  bez słowa  po najlepszym seksie jaki mogliśmy sobie wyobrazić i gramie szczerych rozmów  które jeszcze bardziej mogą go ubarwić? Przecież tylko o to  kurwa  miało chodzić  więc czemu  kiedy jest mistrzowsko  rezygnujesz?   chimica

chimica dodano: 12 luty 2014

Tak, zwyczajnie mam ochotę stanąć przed Tobą i szarpiąc za koszulkę, wyrzucić z Ciebie to wszystko. Każdą z odpowiedzi. Chcę wiedzieć dlaczego. Chcę znać powody. Zobacz, leżę tu, popijam herbatę i popadam w te destrukcyjne zastanowienia, co jest nie tak. Nie pokłóciliśmy się przecież. Żadne z nas nie zrobiło niczego wbrew sobie. Ty miałeś swoje imprezy, ja inne zajęcia - tak jak zakładaliśmy. Nie było pieprzonych zobowiązań. I było coraz lepiej. Powiedz mi, cholera, dlaczego to się tak znienacka urywa, bez słowa, po najlepszym seksie jaki mogliśmy sobie wyobrazić i gramie szczerych rozmów, które jeszcze bardziej mogą go ubarwić? Przecież tylko o to, kurwa, miało chodzić, więc czemu, kiedy jest mistrzowsko, rezygnujesz? ~ chimica

Cholera. Usuwam te wiadomości. Na bieżąco. Nie pozostawiam nic. Żadnej rozmowy  która wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Oznak Twojej słodkości. Czułości. Żadnego wirtualnego serca  buziaka  zdrobniałego określenia. Cholera. Cholera  no. Kolejne słowa lądują w nieprzywracanym koszu. Nie ma żadnych materialnych śladów Twojej osoby. Mogłabym sobie wmówić właściwie  że Cię nie ma. Nie było. Nie pojawiłeś się w moim życiu. W moim łóżku. W żadnej innej przestrzeni. Cholera  mogłabym  tylko moje serce nie działa na zasadzie  zaznacz      usuń    chimica

chimica dodano: 12 luty 2014

Cholera. Usuwam te wiadomości. Na bieżąco. Nie pozostawiam nic. Żadnej rozmowy, która wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Oznak Twojej słodkości. Czułości. Żadnego wirtualnego serca, buziaka, zdrobniałego określenia. Cholera. Cholera, no. Kolejne słowa lądują w nieprzywracanym koszu. Nie ma żadnych materialnych śladów Twojej osoby. Mogłabym sobie wmówić właściwie, że Cię nie ma. Nie było. Nie pojawiłeś się w moim życiu. W moim łóżku. W żadnej innej przestrzeni. Cholera, mogłabym, tylko moje serce nie działa na zasadzie "zaznacz" -> "usuń" ~ chimica

Już znasz działania mojego uśmiechu  którym mogę Cię całkowicie przekupić. Już zrozumiałeś efekty mojego spojrzenia  które niekiedy wręcz Cię miażdży. Znasz moją siłę  nieustępliwość  pewność siebie  cholerną zadziorność. Wiesz  jak trudnym jestem przeciwnikiem i że jedyna broń  którą możesz mnie pokonać  to Twoje serce   chimica

chimica dodano: 11 luty 2014

Już znasz działania mojego uśmiechu, którym mogę Cię całkowicie przekupić. Już zrozumiałeś efekty mojego spojrzenia, które niekiedy wręcz Cię miażdży. Znasz moją siłę, nieustępliwość, pewność siebie, cholerną zadziorność. Wiesz, jak trudnym jestem przeciwnikiem i że jedyna broń, którą możesz mnie pokonać, to Twoje serce ~ chimica

Usilnie zachowujesz tę nutę dystansu  pewną przepaść między nami  która nie pozwoli na żadne przywiązanie do siebie  na bliższe rozmowy  na zaangażowanie. Boisz się moich pytań  moich stwierdzeń. Prosisz  bym nie patrzyła na Ciebie tak  jak to robię   z tym ogromem pożądania  które zdaje się Cię wręcz przerażać. Doprowadza Cię do szału mój uśmiech  którzy z początku był tak zadowalającym elementem. Nie gra Ci to wszystko  bo miałam być panną na raz  a jestem już drugi miesiąc. Nie pasuje to wszystko  prawda? Bo sam podświadomie wplątujesz się w relację  której chciałeś uniknąć i kompletnie nie wiesz  jak się wycofać   chimica

chimica dodano: 10 luty 2014

Usilnie zachowujesz tę nutę dystansu, pewną przepaść między nami, która nie pozwoli na żadne przywiązanie do siebie, na bliższe rozmowy, na zaangażowanie. Boisz się moich pytań, moich stwierdzeń. Prosisz, bym nie patrzyła na Ciebie tak, jak to robię - z tym ogromem pożądania, które zdaje się Cię wręcz przerażać. Doprowadza Cię do szału mój uśmiech, którzy z początku był tak zadowalającym elementem. Nie gra Ci to wszystko, bo miałam być panną na raz, a jestem już drugi miesiąc. Nie pasuje to wszystko, prawda? Bo sam podświadomie wplątujesz się w relację, której chciałeś uniknąć i kompletnie nie wiesz, jak się wycofać ~ chimica

Skubię delikatnie włoski na Jego klatce piersiowej.   To mówisz  że szkoda  bo będę jutro w szkole  tak?   dopytuje zdziwiony.   Mhm  tak. Nawet nie wiesz  jak ciężko mijać mi Cię na korytarzu...   mówię lekko w odpowiedzi  a On unosi brew.   A co jest nie tak?   pada pytanie.   Chyba to  że momentalnie mam ochotę wyzbyć Cię z ubrań?   rzucam  a On całuje moje usta  śmiejąc się.   Zabraniam  hamuj się   odpowiada.   Nie masz ochoty na szybki numerek w szkole?   prowokuję. Patrzy na mnie uważnie i z powagą wymawia moje imię  po czym dorzuca:   Czwarta klasa  proszę Cię  za duży przypał   wyraźnie uznał moje pytanie za realną propozycję. Przekomarzam się  że znajdę sobie wobec tego kogoś młodszego  a On odgryza się tym  iż z nikim nie będzie mi tak dobrze jak z Nim. Wreszcie zaczyna przesuwać dłonią między moimi nagimi udami i patrząc w moje oczy rzuca ostateczne zdanie:   Zobaczysz  zerżnę Cię gdzieś tam w moje zakończenie roku.   Przygryzam Jego wargę.   Śmiało   mruczę   chimica

chimica dodano: 8 luty 2014

Skubię delikatnie włoski na Jego klatce piersiowej. - To mówisz, że szkoda, bo będę jutro w szkole, tak? - dopytuje zdziwiony. - Mhm, tak. Nawet nie wiesz, jak ciężko mijać mi Cię na korytarzu... - mówię lekko w odpowiedzi, a On unosi brew. - A co jest nie tak? - pada pytanie. - Chyba to, że momentalnie mam ochotę wyzbyć Cię z ubrań? - rzucam, a On całuje moje usta, śmiejąc się. - Zabraniam, hamuj się - odpowiada. - Nie masz ochoty na szybki numerek w szkole? - prowokuję. Patrzy na mnie uważnie i z powagą wymawia moje imię, po czym dorzuca: - Czwarta klasa, proszę Cię, za duży przypał - wyraźnie uznał moje pytanie za realną propozycję. Przekomarzam się, że znajdę sobie wobec tego kogoś młodszego, a On odgryza się tym, iż z nikim nie będzie mi tak dobrze jak z Nim. Wreszcie zaczyna przesuwać dłonią między moimi nagimi udami i patrząc w moje oczy rzuca ostateczne zdanie: - Zobaczysz, zerżnę Cię gdzieś tam w moje zakończenie roku. - Przygryzam Jego wargę. - Śmiało - mruczę ~ chimica

Twoje wargi na lewym obojczyku  Twoja noga wpleciona pomiędzy moje  dłonie lekko przesuwające się po wgłębieniach mojej talii i serce  które wydziera się z piersi do rozumu prośbą  bym nie pozwolił mu się zakochać w tym człowieku   chimica

chimica dodano: 8 luty 2014

Twoje wargi na lewym obojczyku, Twoja noga wpleciona pomiędzy moje, dłonie lekko przesuwające się po wgłębieniach mojej talii i serce, które wydziera się z piersi do rozumu prośbą, bym nie pozwolił mu się zakochać w tym człowieku ~ chimica

Oczywiście  że się całujemy   po kilku dniach bez spotkań przyczepiam się zachłannie do Jego ust  a On szeptem który rozgrzewa moje wargi  lekko rozbawiony pyta dlaczego jestem taka niespokojna. Trzymamy się za ręce   podczas seksu  kiedy w przyspieszonym tempie pomaga koordynować mi równowagę. I nie zaprzecza temu  co ze mną robi  nie kryje się w sztucznej moralności  pozwala mi zostawiać na swoim ciele te jednoznaczne ślady każdego wieczoru w postaci drobnych malinek na szyi czy zadrapań na plecach  bo wiesz  dla Niego to swego rodzaju ordery  dowody na to  że jest mi z Nim tak nieopisanie dobrze i nie zrezygnuję z Niego z byle powodu   chimica

chimica dodano: 8 luty 2014

Oczywiście, że się całujemy - po kilku dniach bez spotkań przyczepiam się zachłannie do Jego ust, a On szeptem który rozgrzewa moje wargi, lekko rozbawiony pyta dlaczego jestem taka niespokojna. Trzymamy się za ręce - podczas seksu, kiedy w przyspieszonym tempie pomaga koordynować mi równowagę. I nie zaprzecza temu, co ze mną robi, nie kryje się w sztucznej moralności, pozwala mi zostawiać na swoim ciele te jednoznaczne ślady każdego wieczoru w postaci drobnych malinek na szyi czy zadrapań na plecach; bo wiesz, dla Niego to swego rodzaju ordery, dowody na to, że jest mi z Nim tak nieopisanie dobrze i nie zrezygnuję z Niego z byle powodu ~ chimica

I to jest najgorsze z uczuć  kiedy nie odzywasz się teraz  najgorszy jest ten niedobór Ciebie  który z chwili na chwilę dusi mnie coraz bardziej i który wzmaga ochotę na odezwanie się  zakomunikowanie Ci  że tęsknię  cokolwiek  bylebyś przyszedł tu i bez słowa zdjął wszystkie nasze ubrania  zupełnie nam w tym momencie niepotrzebne. Najgorsze uczucie wiążące się z najlepszą alternatywą Twojego postępowania  gdy uświadamiasz mi  że istnieje między nami tylko krótkie powitanie  sporadyczna rozmowa i zaspokajanie potrzeb. Niech tak będzie  przyjdź czasem i pieprzmy się po prostu  po czym ubierz się szybko i wyjdź. Nigdy więcej nie pozwól sobie na to  co ostatnio. Nigdy więcej nie próbuj przytulić się do mnie po wszystkim i wymruczeć  że najchętniej zasnąłbyś tu   nigdy  bo to zbyt delikatne  uczuciowe i niepasujące do nas   chimica

chimica dodano: 4 luty 2014

I to jest najgorsze z uczuć, kiedy nie odzywasz się teraz, najgorszy jest ten niedobór Ciebie, który z chwili na chwilę dusi mnie coraz bardziej i który wzmaga ochotę na odezwanie się, zakomunikowanie Ci, że tęsknię, cokolwiek, bylebyś przyszedł tu i bez słowa zdjął wszystkie nasze ubrania, zupełnie nam w tym momencie niepotrzebne. Najgorsze uczucie wiążące się z najlepszą alternatywą Twojego postępowania, gdy uświadamiasz mi, że istnieje między nami tylko krótkie powitanie, sporadyczna rozmowa i zaspokajanie potrzeb. Niech tak będzie, przyjdź czasem i pieprzmy się po prostu, po czym ubierz się szybko i wyjdź. Nigdy więcej nie pozwól sobie na to, co ostatnio. Nigdy więcej nie próbuj przytulić się do mnie po wszystkim i wymruczeć, że najchętniej zasnąłbyś tu - nigdy, bo to zbyt delikatne, uczuciowe i niepasujące do nas ~ chimica

lepiej być absolutnie niedorzecznym niż absolutnie nudnym :

puchatkowaa dodano: 3 luty 2014

lepiej być absolutnie niedorzecznym niż absolutnie nudnym :)

Czasem mam wrażenie  że mogłabym przestać oddychać... że moje serce mogłoby skończyć już wybijać swoją melodię... że ja mogłabym odejść... że mogłabym odejść w niepamięć dla Was wszystkich... lecz wciąż  gdziekolwiek bym się nie znalazła  kochałabym Cię   chimica

chimica dodano: 2 luty 2014

Czasem mam wrażenie, że mogłabym przestać oddychać... że moje serce mogłoby skończyć już wybijać swoją melodię... że ja mogłabym odejść... że mogłabym odejść w niepamięć dla Was wszystkich... lecz wciąż, gdziekolwiek bym się nie znalazła, kochałabym Cię ~ chimica

Gdybyś czuł drżenie rozchodzące się aż do czubków palców jako odpowiedź na pocałunki po szyi  być może zrozumiałbyś  że nie jest mi obojętna Twoja obecność   chimica

chimica dodano: 31 stycznia 2014

Gdybyś czuł drżenie rozchodzące się aż do czubków palców jako odpowiedź na pocałunki po szyi, być może zrozumiałbyś, że nie jest mi obojętna Twoja obecność ~ chimica

Lubisz mnie w tych niebieskich baggy pod kolor Twoich oczu  z rozczochranymi włosami dopiero co wypuszczonymi z kucyka  bez grama makijażu. Dokładnie mnie obserwujesz  kiedy kropelka wody ląduje na mojej wardze  a ja powoli ją oblizuję. Iskrzy Ci się spojrzenie  a ja już wiem  o czym myślisz   dokładnie wyobrażasz sobie jak za kilkanaście minut ściągniesz ze mnie ten strój  weźmiemy razem prysznic  po którym osuszysz mnie swoimi pocałunkami. Wciąż mamy niewyrównane oddechy po treningu  a już obydwoje myślimy o kolejnym. Paradoksalne  prawda?   chimica

chimica dodano: 31 stycznia 2014

Lubisz mnie w tych niebieskich baggy pod kolor Twoich oczu, z rozczochranymi włosami dopiero co wypuszczonymi z kucyka, bez grama makijażu. Dokładnie mnie obserwujesz, kiedy kropelka wody ląduje na mojej wardze, a ja powoli ją oblizuję. Iskrzy Ci się spojrzenie, a ja już wiem, o czym myślisz - dokładnie wyobrażasz sobie jak za kilkanaście minut ściągniesz ze mnie ten strój, weźmiemy razem prysznic, po którym osuszysz mnie swoimi pocałunkami. Wciąż mamy niewyrównane oddechy po treningu, a już obydwoje myślimy o kolejnym. Paradoksalne, prawda? ~ chimica

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć