 |
"chciałbym abyś została matką moich dzieci" - pamiętasz?
|
|
 |
niebezpiecznie jest wierzyć w to, że coś trwa wiecznie
|
|
 |
nie czuje do niego nic wielkiego, po prostu lubię na niego patrzeć, dokuczać mu, lubię jak przychodzi do mnie na przerwie, lubię te jego cudowne patrzałki... chyba powoli zaczynam lubieć go tak bardziej...
|
|
 |
z własnej inicjatywy tracisz kogoś kto był dla Ciebie wszystkim. udając przed samą sobą, że sobie bez niego poradzisz - zrywasz bo nie jest dość dobry. właśnie wtedy zaczynasz się dusić, jakby ktoś jednym przecięciem odciął Ci dopływ tlenu. właśnie wtedy na klatkę piersiową spada Ci gigantyczny głaz, a Ty nie wychodzisz z pokoju, łudząc się, że po za nim jeszcze dogłębniej będzie do Ciebie dochodzić, że jego już nie ma.
|
|
 |
|
Drogi Święty Mikołaju Na Święta bym prosiła : 50% Miłości..10% przyjaźni, 10% odwagi, 20% zaufania + gratisowo tego tamtego, który ma te śliczne oczka .
|
|
 |
|
really , kurwa ? really ?
|
|
 |
|
Just give me one night in Ibiza. ♥
|
|
 |
spędzasz z nim co raz więcej czasu, gdy widzisz że jest dostępny na gadu kąciki Twoich ust automatycznie się unoszą do góry, czekasz na kolejnego smsa, jesteście razem, każda wolna chwila to chwila z nim, starasz się z całego serca, bardzo się kochacie, wszyscy uważają was za idealną parę, cieszycie się bo mimo przeciwności losu jesteście ze sobą ponad pół roku... a nagle pojawia się jego była i to wszystko rozwala, dowiadujesz się że wcale Cię nie kochał, że Cię nienawidzi i to pół roku to było nic. fajnie, skurwysyńsko fajnie.
|
|
 |
powiedz mi jeszcze , że się teraz nad sobą użalam . siedzę jak idiotka dołując się jeszcze smutnymi piosenkami , a tak dokładnie to jedną , którą słucham od dwóch godzin , ciągle wyrzucam do kosza pod biurkiem kumulujące się w zawrotnym tempie chusteczki na biurku , płaczę tak cicho w obawie , żeby nie usłyszała mnie mama i znowu nie zadawała zbędnych pytań . patrzę na psa i zastanawiam się czy nie wyjść z nim na długi spacer , najlepiej taki bezpowrotny . wiesz co mam na myśli . założyć ciepłą , czarną kurtkę , niezawiązane jak zawsze półbuty , okręcić parę razy szalik wokół szyi , założyć ciepluchne rękawiczki , nasunąć kaptur na głowę i wyjść stąd , uciec od ludzi , iść sama z psem , pójść sobie tak spokojnie , powoli , bez obaw , że ktokolwiek będzie martwił się moim odejściem ./ madmuazel
|
|
|
|