 |
|
niestety , jesteśmy dalej pustym echem wczorajszej głupoty.
|
|
 |
|
No cześć, cześć. Przyszłam tutaj aby moje serce zostało wyżarte przez kwas wspomnień. Cześć, cześć. Spędziliśmy tutaj kiedyś wspólne lato. Cześć, cześć. Kiedyś mnie kochałeś. /esperer
|
|
 |
|
my się nie kochamy. Nie znamy tego pojęcia, bardziej się nienawidzimy i to nam sprawia przyjemność, podnieca nas to do tego stopnia, że czerpiemy przyjemność z bycia dla siebie nikim, niby na niby.
|
|
 |
|
ludzie bezczelni, o ciężkich charakterach najgłębiej zapadają nam w sercach, szczególnie gdy mają niebieskie oczy, zaczepne spojrzenie i powalający uśmiech.
|
|
 |
|
zrezygnowałam z walki ociebie, bo to nie ma już sensu.
|
|
 |
|
brakuje mi ciebie w moim uśmiechu.
|
|
 |
|
Wiesz jak to jest gdy siedzisz w jesienny wieczór na stacji kolejowej, po same uszy okryta grubym szalikiem i liczysz wagony przejeżdżających pociągów? Niektóre się zatrzymują, wysiadają z nich rożne osoby. Wesołe, smutne albo całkiem obojętne. Patrzę na nich beznamiętnym wzrokiem i mocniej zaciskam ramiona. Zmarznięte policzki, nos, dłonie. Zmarznięte serce. W końcu wybija ta godzina. Znajomy pisk zatrzymywanej maszyny i po głośnym 'puf' drzwi się otwierają, a ze środka wypadają pasażerowie witając się ze swoimi krewnymi.Jestem też ja. Szukam w tłumie znajomej twarzy. Coraz mniej ludzi, coraz mniejszy tłum, a ja nadal go nie widzę. Czuję delikatne szarpnięcie za rękę i odwracam głowę.-Czemu siedzisz tutaj co tydzień o tej samej porze? Wydajesz się na kogoś czekać.- Wzruszyłam ramionami i poprawiłam szal na szyi połykając niewidzialne łzy.-Ktoś kiedyś powiedział mi, że nigdy nie należy przestawać czekać, a żywi są ci,o których nadal pamiętamy.-Żadne z Nas już się nie odezwało./esperer
|
|
 |
|
jeśli jest miłośc, przestań się martwić.
|
|
|
|