 |
|
sam nie wiedział czego chciał, a ty biedna cierpiałaś i płakałaś po nocach
|
|
 |
|
po prostu zabrakło zaufania
|
|
 |
|
aż wkońcu nadchodzi pytanie "czy warto?"
|
|
 |
|
-hej,hej. Co tam u Ciebie? -No cześć. Wszystko się jebie. Miło,że pytasz/ /esperer
|
|
 |
|
głupio jest nie mieć nadzieji, poza tym to chyba grzech
|
|
 |
|
ja też cię lubię, ale ani kroku dalej
|
|
 |
|
A gdy jest koniec nie wiesz co ze sobą zrobić. Każde miejsce jest obce, a nawet łóżko nie jest już takie Twoje, chociaż to właśnie w nim chciałabyś spędzić resztę życia. Jest ci zimno ,wszyscy wydają się niedostępni. Świat oglądasz zza powierzchni zaszklonych oczu, puste kubki po kolejnej z rzędu herbacie wypadają z drżących rąk. Nie masz nic. W minucie straciłaś wszystko. Wypuszczasz oddechy, a nie chcesz przyjmować powietrza. Codziennie walczysz z samą sobą, z pragnieniem śmierci. Tak to właśnie jest przy końcu. A właściwie to tak to właśnie nie jest. Bo po tym nie ma już nic, przynajmniej na najbliższe miesiące przechodzisz w stan hibernacji. /esperer
|
|
 |
|
nie znajdę już nigdy kogoś, kto zastąpi mi Ciebie. nie ma drugiego ideału, a zarazem skurwysyna z podłym charakterem.
|
|
 |
|
Nie jesteś mi obojętny, nigdy nie byłeś, nigdy nie będziesz. | fuckyouwhore
|
|
 |
|
wiem, że nie potrafiłam Cię docenić, gdy byłeś blisko.
|
|
|
|