 |
Nie wiem jak będzie, ale będzie dobrze bo jestem w końcu taki powinienem być, właściwy nurt, uwolnienie, radość. I jakby nie było, czy łatwiej czy ciężej, będę nim płynął bo jestem pewien, że czeka mnie ostatecznie dobro, o ile sam nie zrezygnuję ale nie zrobię tego.
|
|
 |
Życie doprowadziło mnie właśnie do szaleństwa albo do prawdy i rozwiązań. Jedno i drugie jest lepsze niż ciemna dolina którą szedłem.
|
|
 |
Kończę dzień, był chrupiący od słońca, słodki od małych radości, posmarowałem go wdzięcznością, dołożyłem plaster z mądrości, popiłem akceptacją a i tak wszytko ma posmak tęsknoty za Tobą. Usypiam z nim i budzę się z nim, nie zmywa go czas, nie neutralizuje słodycz rozrywek.
|
|
 |
Gubię się we własnych myślach, za dużo ich, co chwila wspierają kolejne teorie, próbuję pojąć, próbuję zapomnieć, pogodzić się albo sprawdzam czy to wszytko nie moja wina. Idę pobiegać.
|
|
 |
Spaliłaś mnie, myślałem, że jestem martwy w środku ale po prostu jestem czysty, oczyszczony jak po pożarze i czuję jak wracają demony nie jeden a siedmiu, więc muszę się bronić i jestem zmęczony. Przetrwałem jednak pożar, przetrwam i wojnę a potem... A potem niech się dzieje co chce, rozłożę ręce i niech biją albo tulą, niech duszą albo kochają, przyjmę wszytko i umrę albo będę żył, ważne aby z czystym sumieniem i bez kłamstwa w sercu.
|
|
 |
Niczego już nie chcę i mogę umrzeć i mógłbym się zabić, ale po co, przecież mogę żyć dla innych, tylko jak żyć dla innych, kiedy jestem martwy w środku i nie ze smutku ale z wiedzy, bo nie uciekam już, widzę u rozumiem bezsens. Brak mi może sił aby oszukiwać się jak inni, albo głupoty by mieć ciągle nadzieję. Może mądrość to nie poddać się kiedy wszytko jest jasne i stawiać krok za krokiem choć wiadomo co nas czeka.
|
|
 |
Czy będzie kiedyś dzień, w którym nie będę pamiętał kiedy ostatnio o Tobie pomyślałem? Teraz to niepojęte.
|
|
 |
Nie ma już nic przed nami, to tylko miesiąc długiego, smutnego pożegnania.
|
|
 |
Może życie polega na tym aby być już gotowym na śmierć, nie pragnąć już nic poza światłem, które ma nas przyjąć. Może trzeba w końcu zaakceptować żem prochem i oddać się Temu, który nadaje sens i prawdziwe życie.
|
|
 |
Zatrzymałem samochód i teraz nie mogę wyjść, nie mogę wyłączyć muzyki, jakby ten akt ciszy i zamknięcia drzwi był powrotem do życia bez Ciebie, wiem że to właściwy kierunek ale, żaden kierunek bez Ciebie nie jest tym czego chcę. Ale obiecałem sobie, że będę miał mądre serce, więc żegnaj kochana. Z całego serca życzę Ci szczęścia.
|
|
 |
Przykro mi, tak bardzo mi przykro, że pali nie tylko w brzuchu ale we wszystkich kościach. Już chyba zawsze będzie mi przykro, już zawsze będziesz smutnym przypomnieniem jak daleko mam do szczecia, jaki byłem naiwny gdy wierzyłem, że jest możliwe.
|
|
 |
To nie przez rozstanie tak boli, to przez początek, który nie powinien się wydarzyć.
|
|
|
|