|
mamo, obudź mnie gdy przestanę go kochać.
|
|
|
straciłeś szansę poznania moich ud bliżej.
|
|
|
nie chcesz mnie ani zabić, ani zgwałcić. w życiu nie spotkałam się z taką obojętnością.
|
|
|
wczoraj? było jakieś wczoraj? jest dzisiaj, nasze dzisiaj. lubisz dzisiaj?
|
|
|
chcesz ze mną być? świetnie. masz mnie w dupie? przeżyje. ale kurwa błagam powiedz mi to, wykrzycz mi to w twarz choćby na ulicy pełnej ludzi. nie każ mi dłużej katować się domysłami.
|
|
|
a gdy układałyśmy do zdjęcia serce z rąk, dziwnym trafem nie chciało wyjść. teraz wiem dlaczego - ta przyjaźń była fałszywa.
|
|
|
najgorsze, że szukasz cząstek mnie, właśnie w tamtej zdzirze.
|
|
|
biorąc prysznic, czułam jak strumienie wody spływają po moich ramionach. czułam, że uciekają ze mnie wszystkie problemy i cała miłość do niego.
|
|
|
powiedz ile jeszcze chcesz dowodów na miłość mą? powiedz jakich muszę użyć słów, byś zerwał z nią - samotnością, której jesteś tak wierny od wielu lat.
|
|
|
przypomnij sobie co kiedyś między nami było i jak to się skończyło, a potem zastanów się, czy niewinne pytanie "co słychać?" jest na miejscu.
|
|
|
zabierz wszystko to, co dałeś. chcę zapomnieć, że istniałeś.
|
|
|
nie pozwalałam sobie przyzwyczajać się do niego. nie wyszło.
|
|
|
|