Myślę, że wszystko, co spotykamy na naszej drodze, jest formą nagrody lub kary za to, co uczyniliśmy innym ludziom. Wszystko zawsze wróci, nieważne pod jaką postacią i kiedy. Wszystko.
Chodzę, mówię, śmieję się, czytam, bawię się, myślę. Ale to nie tak. Zawsze przychodzi moment, w którym coś mnie nagle uderza, że mało nie zwala mnie z nóg. Jakaś porażająca, nagła świadomość niepełności, niekompletności, pustki.
Pamiętam jak ten czas nieśmiało, niedbale, niespokojnie zatopił mnie w wiecznej namiętności Twoich ust, w rozkoszy rozpalonych dłoni i w tęczówkach oczu, które do tej pory śnią mi się po nocach. / sztanka__lovuu