|
Boże, proszę, nie każ mi tak skończyć!
To jak uciec śmierci, a potem wysłać za nią list gończy.
|
|
|
Patrząc w małe okno ścięte lekkim mrozem,
wspomniała czas gdy robiła sobie bransoletki nożem..
|
|
|
wystarczył jeden gest, a już wiedziała,
że on jest jej przeznaczeniem.
|
|
|
Nie lubiła topić smutków w wódce.
Wiedziała, że tym razem efekt przyjdzie wkrótce,
a kofeina w walce z morfeuszem da jej sukces.
|
|
|
"może tego Bóg chce" - myślała pijąc 7 kawę.
|
|
|
NA SZCZĘŚCIE USŁYSZAŁEM COŚ, DZIĘKI CZEMU CHODZIMY ZA RĘKĘ. :3
|
|
|
on nie pytał skąd te blizny, czemu je zasłania swetrem.
|
|
|
Widzi to w snach.. klatka po klatce, zapomnieć ciężko,
czasem bezsenność to błogosławieństwo.
|
|
|
Wyszedł z klubu - raczej wybiegł gubiąc bluzę Fubu, wpadł na ulicę, potrąciło go srebrne BMW, zmroziło mu serce, że zginął. Nikt nie podszedł, został sam, krzycząc: "Nie zostawiaj mnie samemu!"
|
|
|
nie myślał o niej, choć pustkę miał w sobie.
|
|
|
wciągnęła go wódka trochę, potem zaczął wąchać różne gówna chore.
Przestała ona się liczyć, choć chciała być, żyć z miłością.
|
|
|
|