 |
Wiem, lepszy świat się marzy, chciałbym dużo go zobaczyć, byłem w paru miejscach, nie zapomnę, co to znaczy
|
|
 |
Może muszę się dobić, czuję, że się rozsypię, nie potrafię już chyba życia brać na logikę. No i kolejny szlug, kurwa, wiem że mam problem.
|
|
 |
to nie były zwykłe dni, chore okoliczności a ja łudzę się, że to tylko taki sprawdzian miłości i szczerze żałuję że tak wyszło między nami, kiedy myślę o tym, zawsze oczy zachodzą mi łzami
|
|
 |
Ten świat nie miał się zawalić, a jednak wziął pierdolnął... znowu byłaś w moim śnie, radosna, uśmiechnięta, z nami Michael Jackson w tle, taką chcę Cię pamiętać
|
|
 |
Ty siedzisz gdzieś zamurowany w moim sercu
i nie wiem czy warto ten beton kuć.
|
|
 |
Jesteś obok, włosy łaskoczą twarz, otwieram oczy, gdy nas budzi małej płacz. Cwani amanci mogą się ze mnie śmiać.. z prostych emocji układamy świat. Znikam w Tobie, gdy mnie wzywa szary dzień, chcę Cię mieć na własność, gdy to Ty masz mnie. Kocham Cię jaką jesteś, nie jaką chcę Cię mieć, bo to, jaką jesteś, taką chcę Cię mieć.
|
|
 |
cnota to wstyd, dziś puszczalstwo to styl i najważniejsze dla niej jest to, że ma spoko cycki. spoko jest, wiesz co to aids? dalej ćpaj na imprezach i pieprz kogo chcesz. niezły wajb mają gnojki, chyba się, kurwa, zabiję jak nasze dziecko będzie im zazdrościć.
|
|
 |
mówili: "nie oddawaj duszy tylko serce", dałem Ci wszystko na starcie, nie mam nic więcej.
|
|
 |
dajesz mi siłę, gdy mnie opluł świat. nie umiem bać się o siebie i boję się o nas, przed Tobą stoję - zobacz, mam paranoję, to ja
|
|
 |
1 nigdy w moim życiu ludzie nie mieli większego znaczenia. szanowałam swoich przyjaciół jednak nigdy nie byli dla mnie wszystkim. odkąd pamiętam żyłam ze świadomością,że ludzie pojawiają się tylko po to by zaraz - niezależnie od przyczyn i argumentacji - odejść. zawsze pozostawała we mnie strata, ból jedynie zacierał się - także ulepiona zostałam z tych strat, które ukształtowały mnie na zimną sukę. tak więc ludzie zawsze byli jednak nigdy nie potrafiłam myśleć o nich poważnie. przyzwyczaiłam się do mojej samotności i z czasem chyba ją polubiłam./ nervella
|
|
 |
2 aż w końcu pojawia się ktoś przy kim pierdole wszystkie swoje zasady, zaprzepaszczam swoje idee a światopogląd chowam pod stertą czułości. boję się tego, boję się tej miłości - nie chcę dopuścić do tego,że kiedy odejdzie ja nie będę potrafiła wyobrazić sobie następnego ranka. owszem, niech istnieje w moim życiu, ale muszę postępować tak,żeby po jego odejściu wstać rano, umyć zęby, uśmiechnąć się, pójść na sprawdzian z matmy w między czasie ewentualnie spluwając dwa razy na ziemię tym samym wyrzucając z siebie nadmiar wspomnień. muszę z nim żyć, ale tak, żeby po jego stracie móc normalnie funkcjonować. /nervella
|
|
 |
topię w sercach lód a nie mogę znaleźć ognia w sobie
|
|
|
|