 |
|
pukać to Ty sobie tym ptaszkiem w drzwi możesz, kochanie.
|
|
 |
|
i choćby ta dziwka zwana sercem miała przestać w odsieczy pompować mi krew i tak Cię stamtąd wydrapię. chociażby łyżeczką od herbaty.
|
|
 |
|
los czasami traktuje mnie w taki sposób jakbym co najmniej wykonała na nim brutalny gwałt w afekcie za przeszłość.
|
|
 |
|
nie znoszę momentu kiedy ode mnie wychodzisz zaraz po tym jak wieszam Ci się na szyi nie mogąc pożegnać się z Twoim oddechem na mojej twarzy. jak mantrę powtarzałam, żebyś został chociaż doskonale wiem, że to znikome bo i tak musisz iść. zostaję sama. siadam na łóżku na którym jeszcze chwilę wcześniej wyznawałeś mi dozgonną miłość. nienawidzę tej pustki, irracjonalnej tęsknoty za Tobą chociaż jeszcze nie zdążyłeś wyjść z mojej klatki. zostaję sam na sam z Twoim zapachem na mojej pościeli, na mojej skórze. skrupulatnie wąchając poduszkę odliczam sekundy do naszego kolejnego spotkania.
|
|
 |
|
wiesz?nie jest jakis superfajny,nie mysle caly czas o nim, ale ma takie cos w sobie, ze chodze w miejsca gdzie przypadkiem moge go spotkac../niesmialaa
|
|
 |
|
od dziecka nam sie wmawia, zeby zadawac sie tylko z tymi grzecznymi i milymi chlopcami, ale my najbardziej kochamy tych debili../niesmialaa
|
|
 |
|
moge sie zalozyc, ze gdyby jutra mialo nie byc to wiele ludzi dowiedzialoby sie ile tak naprawde znaczy i dla kogo../niesmialaa
|
|
 |
|
czasami jest tak, ze to wlasnie duma nie pozwala naprawic pewnych spraw../niesmialaa
|
|
|
|