 |
a kiedy już Cie prawie znam i łapie Cie za ręke, by imie Twoje zgadnąć, potykam się na sznurowadle bo Ty tak pięknie pachniesz...
|
|
 |
to udupienie totalne, niewiasty nosisz imie, ile Cie trzeba dotknąć razy, żeby się człowiek poparzył, ale tak żeby już wiecej ani razu, zeby juz wiecej za nic, zeby juz więcej nie miał odwagi no ile razy
|
|
 |
nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni, ich pragnień, ich gestów i wyrazów ich twarzy, ich prawdy, ich szczęścia, chyba nawet ich marzeń.
|
|
 |
musze mieć serce w głowie, mówią, lecz czy mówią prawdę? nie wiem co to rozsądek, tylko emocje mówią prawdę dla mnie
|
|
 |
i kolejny raz uratuje nas, kochać teraz musze za Ciebie
|
|
 |
zaopiekuj się mną nawet kiedy powodów brak
|
|
 |
prosze nie czuj do mnie żalu
|
|
 |
marzę że umiem dać Ci szczęscie, więcej niż trochę, że umiem kochać całym sercem, nie rozmieniać się na drobne, Kotku, proszę, zrozum, inaczej nie mogę
|
|
 |
to wszystko od nas zależy, nie bój się mocno uderzyć.
|
|
 |
nie ważne co myślisz i czy mi wierzysz, jestem dla Ciebie, dla siebie bym już nie żył
|
|
 |
Tak rzadko bywam romantykiem, wybacz - bliskość kojarzy mi się tu z zimnym chodnikiem.
|
|
|
|