 |
Dotkniesz, a ja pozwolę pocałować każdy skrawek mojego ciała. Pozwolę Ci policzyć z przesadną dokładnością każdy nawet najmniejszy pieprzyk na moim ciele. Pozwolę, aby po moich plecach przeszedł dreszcz, a cała powierzchnię skóry pokryła gęsia skórka. Pozwolę, aby Twoje ciepło idealnie splotło się z moim. Kosmyki włosów zbuntują się i wyrwą z mocno związanego koku, opadając Ci na twarz. Opuszkami palców dotknę policzków nieznacznie zaróżowionych, skupiając wzrok na ciemnych oczach przesiąkniętych pożądaniem. Zbliżę twarz, czując gorący oddech na nosie. Uśmiechnę się i zagryzę dolną wargę. Twoją. A to będzie dopiero przedsmak tego co czeka na Nas tuż za rogiem. Dłonie złączą się na chłodnej pościeli, usta zamilkną na moment, zapanuje cisza, którą przerwą serca, proszące o więcej. Wskazówki zegara przestaną tykać. Teraz to MY będziemy rządzić światem. My z Naszymi uczuciami. Idealny plan przejęcia przyszłości. /happylove
|
|
 |
To najstarsza historia świata. Pewnego dnia masz siedemnaście lat, planujesz swoje “kiedyś”. A potem tak cicho, że nawet nie zauważasz, „kiedyś” staje się „dzisiaj”. A potem „kiedyś” staje się „wczoraj”. I to jest twoje życie.
|
|
 |
A we mnie ponuro. Wieczorem złapałam się na takim odczuciu: jak dobrze, że już skończył się kolejny dzień mojego życia.
|
|
 |
Dzisiaj tkwi we mnie już tylko obojętność, a jeszcze wczoraj chciałam świat objąć ręką, jeszcze wczoraj tętniło we mnie szczęście, a dzisiaj jest mi to zupełnie obojętne
|
|
 |
Nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność. I to jest najważniejsze przesłanie miłości — mieć najważniejszą osobę na świecie, ale jej nie posiadać.
|
|
 |
Nie podawaj się. Nigdy. Niezależnie ile Cię to kosztuje i jak bardzo odbija się na Twojej psychice. Nie przestawaj walczyć. O wiele bliżej masz do wygranej. Próbuj. Trzy razy, siedem, a nawet dziesięć. Uda się. W końcu poczujesz tę satysfakcję, staniesz na podium i zrozumiesz, że podczas walki odpuszczają tylko słabi. Bo wstydem nie jest próbować, ale w ogóle nie spróbować. [ yezoo ]
|
|
 |
Ile razy jeszcze zasnę z tą myślą, że nie tak miało być?
|
|
 |
To ta pora roku, kiedy na pytania o podły nastrój można odpowiedzieć jednym słowem. Kiedy cienie czują się jak u siebie, zawsze zimne dłonie cierpną schowane w powyciąganych rękawach swetrów. Jesienią ograniczasz swoją przestrzeń do minimum, zamykasz się w kole światła i ciepła; poza nim istnieje tylko mrok, wilgoć i postawione kołnierze. Poza ludzie są bardziej obcy niż zwykle, więc masz okazję oswoić samotność, nauczyć się żyć z garbem na sercu. Bywają gorsze wyroki niż opuszczenie.
Napij się herbaty, dobrze Ci zrobi.
|
|
 |
Ze smutkiem kojarzy mi się przede wszystkim człowiek smutny.
Człowiek, który jest smutny, choć tak naprawdę nie wie, dlaczego.
Nic go nie boli, w sumie ma wszystko.
A jednak czegoś brakuje...
I jeszcze samotność.
Smutny - samotny.
Nawet podobne te słowa.
|
|
 |
Potrzebuje uczucia. Chociaż troszkę.Nie w słowach ale gestach. W ruchu dłoni, która poprawia spadający na oczy kosmyk włosów. Czy w takim zaborczym objęciu talii i spojrzeniu mówiącym: 'nie oddam Cię nikomu.'
|
|
 |
Słuchaj to nie jest tak, że ja jestem bez serca. Czasem musze okazywać jego brak, by nie dać się zdeptać .
|
|
 |
Doskonałość to iluzja naszych oczekiwań
|
|
|
|