 |
a gdy Cię widzę ? mam wrażenie , że serce dostaje takiego pierdolca ,
że podskakuje aż do oczu i właśnie dlatego widzisz małe czarne serduszka zamiast źrenic.
|
|
 |
Znasz ten strach przed utratą osoby,
która przez tak krótki czas stała się kimś cholernie ważnym ?
|
|
 |
Ty nie wiesz jak trudno iść pustą drogą, wiedząc że teraz powinieneś być obok.
Nie wiesz jak to jest kiedy nie mogę zasnąć, bo wiem że nie śpisz.
Nie wiesz jak jest cholernie trudno przetrwać bez Ciebie,
bez twojego oddechu na plecach, pocałunku na ustach.
|
|
 |
Uderzam po raz kolejny pięścią w ścianę,
po raz kolejny ściska mnie w gardle,
po raz kolejny ból zaciska mi pętle na szyi.
|
|
 |
Pomimo tego, że mam cholerny burdel w głowie, staram się normalnie funkcjonować,
uśmiechać się a co najważniejsze żyć.
|
|
 |
|
Zapomnieć o tych, którzy nas nie kochają [ eeiiuzalezniasz ]
|
|
 |
no pobaw się jeszcze trochę moimi uczuciami , przecież to takie fajne kurwa
|
|
 |
a może to jest tak , że boję się zaangażować , bo boję się uczuć ? boję się zranienia , odrzucenia ? wiem , że jeśli znalazłaby się osoba , którą bym pokochała i oddała całą siebie , a ona zraniłaby mnie , nie zniosłabym tego . ból jest uczuciem , którego panicznie się boję , dlatego odizolowałam moje serce od świata , otoczyłam grubą ścianą , którą nic nie jest w stanie zniszczyć . dlatego gdy tylko zaczyna mi na kimś zależeć , od razu urywam kontakt . nie chcę , by przerodziło się to w coś większego , po prostu się tego boję .
wiem , jestem pierdolnięta .
|
|
 |
stojąc na przeciwko niego miałam mieszane uczucia. zawsze gdy patrzył mi w oczy miałam ochotę go zniszczyć, a kiedy się uśmiechnął powstrzymywałam się od łez. bałam się go dotknąć. bałam się tego jak mój organizm zareaguje na jego dotyk. zbyt często zamykałam w jego towarzystwie oczy i odpływałam na krótką chwilę, by pomyśleć jak to by było, gdyby teraz mnie pocałował. któregoś dnia to wykorzystał. wbił mi nóż prosto w serce patrząc jak marzenia rozpadają się na kawałki a wraz z uczuciami obumieram Ja. uwielbiałam gdy zaciągał się dymem nikotynowym i całą parą dmuchał nim w powietrze. zawsze powstawały z niego małe literki, a w tych literkach doszukiwałam się drobinek miłości. Miłości, zakażonej jego dymem nikotynowym i obojętnością.
|
|
 |
A gdy już mnie zostawisz dla innej szmaty, to wiedz, że nie będę płakać.
Nie będę godzinami wpatrywać się w nasze wspólne zdjęcie.
Oddam Ci wszystko co od Ciebie dostałam, wyrzygam Ci Twoją jebaną miłość do butów
i odejdę z podniesionym czołem. I wiedz, że jeszcze za mną zatęsknisz.
Że jeszcze będziesz chciał do mnie wrócić.
|
|
 |
wiedz, że wiem kim jesteś i stać cię na coś więcej .
|
|
 |
żałuję, kurwa. ale może minie.
musi. bo inaczej nie dam rady.
|
|
|
|