|
Możemy się nie lubić czy nienawidzić, ale prosze, miej choć trochę w sobie odwagi i powiedz mi na ulicy to jedno jebane "cześć". ~ liiminki
|
|
|
Zastanawiam się czy Bóg istnieje, a jeśli istnieje to czy dobrze nam życzy, bo dla mnie on zachowuje się egoistycznie , bezczelnie odbiera nam osoby, które są dla nas niemal najważniejsze, które coś znaczą dla nas, które są dla nas całym światem. bez skrupułów odchodzi razem z nimi, a my musimy się z nimi pożegnać, musimy się z tym pogodzić, że ich już nie będzie, że już nigdy nie usłyszymy ich głosu, nigdy nie będziemy mogli z nimi porozmawiać, nigdy nie będziemy mogli ich już przytulić, nigdy.. ~ liiminki
|
|
|
Miłość do życia, jest jak toksyczny związek. Zdradzacie się wzajemnie wierząc, że będzie dobrze. I chociaż mówisz, że jest kurwą, to nie oddasz jej za nic. Ranicie się wzajemnie, ale tak, żeby nie zabić./ Paluch♥
|
|
|
miłość jest ciężka, ale pomimo wszystkiego warto kochać. warto, bo przecież w każdej chwili możesz się komuś wyżalić, kogoś przytulić, z kimś porozmawiać. masz kogoś obok siebie, masz po co rano wstawać i po co żyć, po co się uśmiechać. warto, nie ważne, że później będziesz cierpieć. zostaną przecież piękne wspomnienia, których nie da nigdzie kupić, za żadne pieniądze świata. ~ liiminki
|
|
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. Nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. Stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. Wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. Chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. Nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. Gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię. ~ liiminki
|
|
|
deszcz, alejka parku, fajka, muzyka - dzisiaj tym żyję - nie Tobą . ~ liiminki
|
|
|
zniszczył mnie. nie pomyślał, jak mogą mnie zaboleć jego słowa. tak naprawdę, jego ostatnie ' bądź szczęśliwa, siostra. ' bolały najbardziej. odchodził ode mnie, z nadzieją, że już mnie nie zobaczy. prowadził mnie za rękę, w te smutne dni. a teraz? teraz nie znaczę dla niego nic. zmienił się człowiek, którego nazywałam moją blondyneczką, moją siostrą. nie byliśmy parą przyjaciół, traktowałam go jak kogoś ważniejszego niż siostra. nie brat, jak siostra. zakochałam się w nim. a on? zranił mnie słowem i sercem jakbym nic nie znaczyła, jakby wszystkie chwile tworzone razem gdzieś się ulotniły. odszedł sam nie patrząc na moje uczucia. mimo roku i tej ciszy nie przestałam go kochać. każde przypadkowe spotkanie rozwala mnie na cząstki, których nie mogę scalić. niech się zatrzyma, tęsknie. ~ liiminki
|
|
|
jesteś jedynym sposobem na poprawienie mi humoru i jedynym sposobem na spierdzielenie go . ~ liiminki
|
|
|
idę przez życie ze łzami, pośród kłamstw, całkiem samotna. spotykam wielu ludzi, którzy chcą mnie pokochać, lecz odpycham ich od siebie. gdy w końcu spotykam osobę, którą wiem, że mogłabym pokochać, okazuje się, że jest identyczna jak ja- tak samo odpycha ludzi od siebie, którzy chcą ją pokochać. no trudno. idę dalej. jestem zimna jak kamień, bogata jak głupiec. już nie czuję się samotna, mam jego. znalazłam go. lecz po pewnym czasie samotność ponownie puka do mych drzwi, śmiejąc mi się prosto w twarz, z karteczką w ręce 'on już nie wróci. ma inną'. czytając to czuje jak umieram. to zabawne. wredna, skamieniała dziewczyna umiera. cieszy się, płacze, śmieje.. nie żyje. ~ liiminki
|
|
|
to, co miałam kiedyś w sercu, teraz mam w dupie. pozdro. ~ liiminki
|
|
|
może i kiedyś się zakocham, pewnie ułożę sobie życie z kimś innym, lepszym. Takim, który pokocha mnie tak jak ja Ciebie teraz. I chociaż on włoży w "nas" całego siebie, ja nie będę mogła zrobić tego samego. Przecież zostawiłam w tej Twojej skale zwanej u innych sercem, ogromny kawał siebie. Już nigdy go nie odzyskam bo wiem, że Twój sukinsynowaty charakter mi go nie odda. Nie bo nie, znam Cię. ~ liiminki
|
|
|
|