|
bo jest jeszcze tych paru ludzi , którzy zrozumieją i poradzą coś nawet gdy powiesz co ja teraz kurwa zrobie. znajdą ci wyjście z każdej sytuacji i podniosą na duchu byś choć przez chwilę nie myślała jak bardzo pojebany jest ten świat który Cię otacza.są tacy ludzie którzy nie pozwolili by na to żeby coś ci się stało. tacy którzy każdą wolną chwilę spędzają z tobą i sprawiają że o wszystkim zapominasz. są lepsi na to niż piwo czy fajki. tacy ludzie są niesamowici. szczerze dziękuje Bogu za to że ich mam. beż nich mogłoby mnie nie być. | imagine.me.and.you
|
|
|
moim zdaniem tak pojebanego uczucia jeszcze nie widziałam. dobra. ok, rozumiem... przyjaźń-zaufanie i pomoc innej osobie, nienawiść-bardzo silene negatywne uczucie,zazdrość-idzie w parze z nienawiścią,wstyd-uczucie żalu zamieszania,współczucie-chęć pomocy.. . ale żeby kurwa o miłości tak napisać; ''miłość-głębokie uczucie jaki darzymy drugiego człowieka,zazwyczaj łączy się z zainteresowaniem i chęcią z nim przebywania i tego okazywania.'' ...czysty egoizm.no sory. | imagine.me.and.you
|
|
|
i nie mów mi teraz , że nie wiedziałeś co robisz, nie wiedziałeś kogo tracisz. jakby ci się kurwa strasznie chciało palić, a oddawałbyś kumplowi ostatniego papierosa to też nie wiesz co tracisz?. | imagne.me.and.you
|
|
|
jak chcesz to odejdź. proszę bardzo,ale uświadom to kurwa sobie, że nikt nie da ci takiej miłości jaką ja Ci chciałam dać...ale.. o czym my rozmawiamy, moje uczucia nigdy Cię nie obchodziły .|imagine.me.and.you
|
|
|
szłam do domu chodnikiem z słuchawkami w uszach.wiał straszny wiatr.wilgotne powietrze już zaczęło kręcić moje włosy.przyspieszyłam kroku bo zaczęło zbierać się na deszcz.przechodząc obok jednego z osiedli usłyszałam Twój głos,jak rozmawiasz z kumplami.nie spojrzę na Ciebie pomyślałam i pewnym krokiem zaczęłam przechodzić przez ścieżkę. kontem oka widziałam jak siedzisz na murku z telefonem w ręce.słyszałam pogwizdywanie Twoich kolegów,ale za nic w świecie nie obejrzę się.nagle dostałam sms'a.niezdarnie wyjęłam telefon z kieszeni.serce mi zamarło kiedy to na miejscu nadawcy zobaczyłam Twoje imię.stanęłam w miejscu gapiąc się w ekran telefonu na którym obracała się biała koperta.otworzył się w końcu.czytam.słowa;''ładnie dziś wyglądasz,mała.'' poprawiły mi humor na cały dzień.zawsze wiedziałeś co zrobić bym się uśmiechnęła. |imagine.me.and.you
|
|
|
niedzielny poranek.wczoraj miałam ochotę spać do południa,ale obudził mnie mój szkolny budzik, którego zapomniałam wyłączyć.no cóż pomyślałam i zwlokłam się z łóżka. czas zrobić sobie coś do jedzenia.. zeszłam do kuchni, otworzyłam szafkę a tam jak na złość zabrakło świeżych bułek. ubrałam moje dresy i bluzę która od piątkowego treningu wisiała na wieszaku.szłam do marketu za rogiem. wychodząc chwyciłam jeszcze butelkę tymbarka i poszłam. na chodniku pustki. w końcu to dobrze bo wgl się nie ogarnęłam. odkręciłam butelkę, a nakrętkę schowałam do kieszeni dresów. nagle ktoś krzyknął w moją stronę -cześć mała. wiedziałam że to On szybkim ruchem wyrzuciłam butelkę i uśmiechnęłam się do niego , czerwieniąc się po same uszy i niezdarnie poprawiając kosmyki włosów opadające na twarz.-fajne dresy.powiedział.zrobiłam się jeszcze gorzej czerwona.-dzięki. odpowiedziałam -muszę lecieć pa.-uśmiechnął się. Wyjęłam z kieszeni nakrętkę a tam napis: ''Twoja miłość stoi przed Tobą!''.|imagine.me.and.you
|
|
|
widziałam go. było tak jak przepuszczałam. wsiadał z nią do autobusu trzymając się za ręce. ruszyłam w stronę przystanku , nie wiedząc jeszcze co chcę zrobić. zaczęłam biec, zupełnie nie wiedząc po co.. nie wiedziałam nawet co mu mam powiedzieć , jak wygarnąć. Drzwi od autobusu zatrzasnęły mi się przed nosem i ponownie otworzyły , kiedy kierowca pomyślał że muszę wejść. -wsiada pani? krzyknął. nic nie mówiłam , stałam jak wryta patrząc mu się w oczy, nie wiedziałam co zrobić. kierowca mówił żebym się odsunęła, ale nic do mnie nie docierało , oczy wszystkich były zwrócone na mnie. na dziewczynę stojącą ze łzami i zawiedzioną nadzieją w oczach. nawet sie do mnie nie odezwał. odeszłam. autobus ruszył. przez boczną szybę widziałam tylko jej ironiczne spojrzenie i to jak lepiła się do ''mojego chłopaka'' . | imagine.me.and.you
|
|
|
znów to samo. ten sam monotonny , sobotni wieczór spędzany samotnie na tarasie z lampką taniego wina w dłoni. z podkurczonymi pod brodą kolanami, siedzę. Siedzę i patrzę na gwiazdy , nie zapomnę jak siedziałeś obok mnie i mówiłeś co przedstawia każda z nich. Dziwne tylko że co druga przedstawiała planetę miłości , gdybyś chociaż miał rację, dałabym absolutnie wszystko , by móc się tam dostać. | imagine.me.and.you
|
|
|
''- gdzie byłaś? -na spacerze. -chodź tu. -proszę Cię, no. - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko! - pachnę miłością mojego życia, mamo.''
|
|
|
a teraz kiedy mogę być naprawdę szczęśliwa po prostu się tego boję. Boję się że znów ten ktoś, komu oddam całe swoje serce zniszczy mi doszczętnie wszystko tak jak ty. że znów mnie ktoś zostawi , później wróci , nie chcę tego, boję się że znowu wszystko powróci, że nie dam sobie rady. boję się miłości, którą ten ktoś mi może dać... widzisz co zrobiłeś... przez Ciebie boję się kochać ludzi, którzy naprawdę na to zasługują. | imagine.me.and.you
|
|
|
i nawet Ty, ta grzeczna, słuchająca się rodziców, dobrze ułożona dziewczynka, otworzy w nocy swój balkon złapie paczkę fajek i wybiegnie przed dom, by tylko móc go zobaczyć. Bo przy Tobie niemożliwe staje się możliwe... | imagine.me.and.you
|
|
|
przyjaciel, to osoba która nawet o 2;00 w nocy odbierze od Ciebie telefon i będzie słuchać przez najbliższe 15 minut jak bardzo nienawidzisz życia i jak się teraz czujesz, po czym odpowie Ci że On to zwykły dupek, który nie jest Ciebie wart i żebyś spokojnie poszła spać... sęk w tym , że takich ludzi jest naprawdę niewiele... | imagine.me.and.you
|
|
|
|