|
-mam już tak wyrzeźbioną psychikę , że trzymam już telefon , zanim zdąży napisać. -masz tak zagiętą psychikę , że trzymasz go cały czas. | imagine.me.and.you
|
|
|
o kurwa! pomyślałam widząc jego opis na gadu: 'A do Ciebie skarbie jedno, gdybym mógł Cię przekonać, może gdybym cofną czas, zechciałabyś mnie pokochać.' sama nie wiedziałam co o tym myśleć,ale dziwny dreszcz przeszywał moje serce,którego bicie było wyraźnie słychać.choć miałam włączony głos w telefonie sprawdzałam co sekundę czy przypadkiem nie napisał.nagle odezwał się dzwonek do drzwi.zbiegłam na dół,spojrzałam przez okno drzwi i jak małe dziecko zaczęłam się cieszyć a moją twarz odwiedził uśmiech.stałeś ze spuszczoną głową,w dresie i z małym,różowym tulipanem,przewiązanym jakąś tęczową wstążeczką w dłoni.podniosłeś wzrok,a ja topiąc się w Twoich oczach z uśmiechem wciągnęłam cię do środka. | imagine.me.and.you
|
|
|
siedzisz roztrzęsiona ze łzami wspomnień w oczach, które spływając po policzku zostawiają czarny ślad. prawą rękę trzymasz na policzku, wbijając sobie miętowo zielone paznokcie i nadgryzając do krwi czerwoną, dolną wargę. myśl o nim nie pozwala ci spać i tak zatracasz kolejną noc , by jutrzejszy , kolejny dzień przywitać z podpuchniętymi oczami i zmiętą, mokrą od płaczu wspólną fotografią w dłoni . | imagine.me.and.you
|
|
|
lubiła kiedy leżeli w rdzawych, jesiennych liściach , a on bawił się jej długimi włosami , oplatając nimi swoje palce. czuła wtedy jak krew zapierdala jej przez żyły jak szalona a serce mocniej bije. ubóstwiała ten błogi a zarazem dziwny stan w którym była cholernie szczęśliwa. | imagine.me.and.you
|
|
|
siedzę na łóżku z laptopem na kolanach i słuchawkami na uszach. z puszką piwa w ręce słucham ulubionego kawałka .wydaje mi się że już nie zajmujesz 99,9% mojego życia, ale chyba tylko tak mi się wydaje. lekarstwo na dzisiejszą i kolejną monotonną noc ; piwo , ciepły koc i rap . | imagine.me.and.you
|
|
|
stałam rozkojarzona przed przejściem dla pieszych.ze słuchawkami w uszach,palcami wystukiwałam bit.nie wiem co mnie tknęło, żeby ruszyć na drugą stronę.ledwie tylko zdążyłam postawić swoją nogę na jezdni,ktoś mocno złapał mnie za ramię i pociągną do siebie.nadjeżdżający samochód rozjechał moją mp3,która wypadła mi z zesztywniałych palców.-co robisz,zwariowałaś!?-krzyknąłeś.a ja stałam bez ruchu,nawet nie mając pojęcia o tym że przez cały dzień chodziłeś za mną.-życie ci nie miłe?!gadałeś coś bez przerwy,a ja milczałam ze łzami w oczach.-nie,odpowiedziałam.przytuliłeś mnie mocno, oddychając z ulgą.słyszałam tylko jak serce z przerażenia niemal rozdzierało twoje ciało.-nie rób mi tego więcej, mała. powiedziałeś całując mnie w czoło. | imagine.me.and.you
|
|
|
znasz ten stan,kiedy to wracasz z randki z mega przystojnym kolesiem, z zajebistym charakterem i któremu cholernie na Tobie zależy?.A i tak ściągasz z kanapy gruby koc, owijasz się nim, siadasz na podłodze i czytasz wiadomości od Niego z błyskiem w oku.gorzej już jak wspomnienia przytłaczają twoją psychikę, miażdżąc czaszkę a do oczu napływają łzy. prawda jest taka że wspomnienia nie giną wśród nowych znajomości . |imagine.me.and.you
|
|
|
to chujowe uczucie kiedy czytasz Jego ostatnie sms-y i kurwica cię bierze kiedy uświadamiasz sobie fakt , że na miejscu nadawcy nie zobaczysz już Jego imienia. | imagine.me.and.you
|
|
|
-jak ty sobie to dalej wyobrażasz,co!?krzyczałam do słuchawki.jak się ze mną umawiasz to przynajmniej byś przyszedł.-tak myślałem. odezwał się głos zza moich pleców. obróciłam się szybko i krzyknęłam -co myślałeś? -no właśnie przypuszczałem , że taka jedna roztrzepana i wciąż zabiegana dziewczyna zapomni przestawić zegarka , dlatego przyszedłem trochę wcześniej. powiedział delikatnie całując mnie w czoło. -nigdy bym cię nie wystawił, mała . | imagine.me.and.you
|
|
|
był mroźny wieczór.wyszłam szybko z domu kompletnie zapominając o rękawiczkach.przeszłam parę metrów chodnika a moje ręce stawały się lodowate.stałeś z rękami w kieszeniach swoich dresów, uśmiechnięty na rogu jakiegoś mieszkania.-cześć.powiedziałeś dając mi słodkiego całusa.-brr..ale zimno,jęknęłam.wtedy poczułam jak niezdarnie i niepewnie próbujesz dotknąć mojej ręki.zbliżyłam ją do Twojej i splotłam nasze palce.-od razu cieplej. i chyba powinnam ci pozaszywać kieszenie, żebyś miał odwagę złapać mnie za rękę.zażartowałam. -mogą się jeszcze przydać. powiedziałeś wkładając do niej nasze dłonie. | imagine.me.and.you
|
|
|
ubrała duży wełniany sweter.swoje długie,brązowe loki upięła w niesforny kok.włożyła puszaste kapcie w panterkę i z kubkiem gorącej czekolady usiadła na parapecie. stukając o ucho kubka swoimi paznokciami w jej ulubionym kolorze mięty, zaczęła napawać się aromatem miłości unoszącym się z kubka. w chwili zetknięcia z ustami czujesz smak i chcesz więcej i więcej. | imagine.me.and.you
|
|
|
Przepraszam za to że nie umiem już tak beztrosko usmiechać się w Twoich ramionach, przepraszam że kiedy mówisz kocham, nie odpowiadam że ja Ciebie też. Przepraszam, że kiedy mijam cię na ulicy nie potrafię na Ciebie spojrzeć i odpowiedzieć 'cześć'. Przepraszam za to że kiedy delikatnie trzymasz mnie w tali stoję i wpatruję się w Twoje adidasy, zamiast w Twoje brązowe oczy. Przepraszam , ale musisz mi to wybaczyć , bo chyba ktoś taki jak Ty niedawno rozpierdolił mi świat , który tak ciężko się skleja . | imagine.me.and.you
|
|
|
|