|
Siedziałam z nim na łóżku, w Jego bluzie oglądając na laptopie nasze zdjęcia z wakacji. Na raz zadałam mu dziwaczne pytanie, nawet nie wiem dlaczego. - A myślałeś kiedyś co byś na przykład zrobił gdybym po prostu wyszła i nie wróciła? - szukałbym Cię do póki bym nie znalazł. - a skąd byś wiedział gdzie poszłam ? - najpierw odwiedziłbym wszystkie fabryki czekolady na świecie , a później ruszyłbym w pola , na których są zasadzone truskawki . - cholera, jak Ty mnie dobrze znasz , misiek . Powiedziałam rzucając w Niego poduszką , a On jak oszalały rzucił się na mnie - no widzisz , mała . Powiedział z tym cwaniackim uśmiechem i zamknął mi usta pocałunkiem. | imagine.me.and.you |
|
|
|
Siedział na ławce w parku. W swoich dresach, które były zajebiście przesączone Jego zapachem i dymem nikotynowym. Moja głowa leżała na Jego kolanach, a On bawił się moimi włosami opowiadając mi coś, czego nie zdołam już tu napisać, bo po prostu nie wiem. Moje myśli za bardzo błądziły po Jego szarmanckim głosie, który jest dla mnie jak muzyka. Było cholernie zimno, ale nie mogliśmy tak po prostu iść do domu, niebo było za piękne. Tak, pamiętam te miliardy cudownych gwiazd, które spędzały z nami wieczór. Dotrzymywały nam towarzystwo... | imagine.me.and.you |
|
|
|
Wiesz , jak to jest kiedy nawet dźwięk rozbijającego się szkła jest oznaką tęsknoty.? | imagine.me.and.you |
|
|
|
Stała na środku ruchliwej ulicy. W strugach deszczu mokły i okropnie kręciły się jej włosy. Nadjeżdżające samochody ledwo ją omijały. A ona stała z butelką taniego wina, wrzeszcząc w niebo głosy, wykrzykując Jego imię. Barwa jej głosu do cna była przesączona bólem, rozpaczą i tęsknotą. Nie obchodziło ją to, że wszyscy się na nią patrzą i mówią żeby zeszła z drogi. Umierała. Umierała z tak wielkiego żalu, który chciała z siebie wykrzyczeć, ale nie mogła. Patrząc w zachmurzone niebo, czekała aż horror jej wspomnień minie. Minął, kiedy z naprzeciwka nadjechała ciężarówka i z piskiem opon zahamowała na ulicy, było już za późno, ale horror minął, teraz mogła cieszyć się z tego jak On będzie cierpiał. Bo nikt go nie będzie tak kochał, jak kochała go ona. | imagine.me.and.you |
|
|
|
Wstałam wcześnie rano,patrząc na wschodzące słońce,zeszłam do kuchni,żeby zrobić sobie śniadanie.Nie było bułek.Odgarnęłam lekko włosy do tyłu,szyje otuliłam wełnianym szalikiem,założyłam kurtę i wyszłam na dwór.Było bardzo zimno,wiatr wiał jak cholera,przeszywając całe moje ciało zimnym dreszczem.Weszłam do sklepu,moją uwagę przyciągnęły koszyki pełne truskawek,popatrzyłam na nie z tęsknotą za tym gorącym latem.Najpiękniejszymi wakacjami mojego życia.Przez głowę przeleciało mi tyle wspaniałych chwil spędzonych u Jego boku.Nie mogłam dużej na nie patrzeć,chwyciłam siatkę z pieczywem i szybko wybiegłam,doszłam do domu,cała roztrzęsiona.Nienawidzę rozgrzebywać tych wspomnień,jestem po prostu na to za słaba.Tak bardzo chciałam,by przy mnie był.Nagle dzwonek do drzwi.Rękawem bluzy otarłam łzy i poszłam otworzyć.To był On.Stał w progu mojego mieszkania trzymając w dłoni wielki koszyk z truskawkami.'tak bardzo je uwielbiałaś.'powiedział a ja wciągnęłam go do środka.|imagine.me.and.you|
|
|
|
Szła bez celu ulicą, zataczając się i chwiejąc z butelką w dłoni patrzyła na całe rodziny stojące na chodniku i podziwiające fajerwerki. Nagle podbiegł do niej mały chłopiec, wręczając do ręki drucik zimnych ogni. Zdziwiona popatrzyła na targane przez wiatr czarne włosy chłopca, po czym wyciągnęła z kieszeni zapalniczkę i odpalając ognie patrzyła na złote iskierki szaleńczo migoczące. Ze łzami w oczach powiedziała sama do siebie ' szczęśliwego nowego roku, kretynko.' popijając wódkę, nadgryzła dolną wargę i szepnęła jeszcze ' i dużo miłości kurwa, dużo miłości.' wraz z tymi słowami po jej policzku mimowolnie spłynęła słona łza , zostawiając ślad srebrzystej kredki do oczu. | imagine.me.and.you |
|
|
|
Nie wiele pamiętam z tej nocy. Przez umysł przelatuje mi tylko scena, kiedy siedziałam na murku z butelką Finlandii i darłam mordę żeby On do mnie przyszedł i pomógł mi wstać... |imagine.me.and.you|
|
|
|
|