głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zerozboczek

wracałam ze szkoły z uśmiechem na ustach i jak zwykle słuchawkami w uszach. obok kogo bym nie przeszła   każdy dziwnie się na mnie patrzył. nie miałam pojęcia o co chodzi. gdy stanęłam na pasach  ludzie z naprzeciwka śmieli się  pokazując a mnie palcami. uśmiech zszedł mi z twarzy  nie miałam pojęcia o co chodzi. nagle z auta stojącego na światłach wychylił się koleś krzycząc: 'laska odwróć się'. odwróciłam się a za ną stał ktoś przebrany w ogromne czerwone serducho. zaśmiałam się  odwracając się   gdy nagle usłyszałam znajomy głos. okazało się  że to Damian  który szedł za mną już tak od kilku minut. klęknął i wręczając mi bukiet róż i podarunek krzyknął  że kocha mnie najmocniej na świecie po czym przytulił się do mnie na tyle na ile umożliwiał mu to strój. popłakałam się. pocałowałam Go po czym cicho wyszeptałam:'ja Ciebie też'. nie mogłam dostać piękniejszego prezentu na walentynki.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 14 luty 2012

wracałam ze szkoły z uśmiechem na ustach i jak zwykle słuchawkami w uszach. obok kogo bym nie przeszła - każdy dziwnie się na mnie patrzył. nie miałam pojęcia o co chodzi. gdy stanęłam na pasach, ludzie z naprzeciwka śmieli się, pokazując a mnie palcami. uśmiech zszedł mi z twarzy, nie miałam pojęcia o co chodzi. nagle z auta stojącego na światłach wychylił się koleś krzycząc: 'laska,odwróć się'. odwróciłam się a za ną stał ktoś przebrany w ogromne czerwone serducho. zaśmiałam się, odwracając się - gdy nagle usłyszałam znajomy głos. okazało się, że to Damian, który szedł za mną już tak od kilku minut. klęknął i wręczając mi bukiet róż i podarunek krzyknął, że kocha mnie najmocniej na świecie po czym przytulił się do mnie na tyle na ile umożliwiał mu to strój. popłakałam się. pocałowałam Go po czym cicho wyszeptałam:'ja Ciebie też'. nie mogłam dostać piękniejszego prezentu na walentynki. || kissmyshoes

Omg  tylko pozazdrościć takiego faceta. teksty koosmaty dodał komentarz: Omg, tylko pozazdrościć takiego faceta. do wpisu 14 luty 2012
czemu nie  pewnie ciekawe doświadczenie. teksty koosmaty dodał komentarz: czemu nie, pewnie ciekawe doświadczenie. do wpisu 14 luty 2012
JA PIERDOLE  SKURWYSYN. ty.......... teksty koosmaty dodał komentarz: JA PIERDOLE, SKURWYSYN. ty.......... do wpisu 14 luty 2012
co kurwa? dziś?o o teksty koosmaty dodał komentarz: co kurwa? dziś?o_o do wpisu 14 luty 2012
Kolejny melanż  kolejne picie do nieprzytomności. W tle telefon od mamy jak się bawię i nieszczera obietnica  że nie będę pić. Znowu zaczynam życie  które mnie wykończy. wróciłam do tego  mimo  iż broniłam się przed tym cholernie. Znów jest pięknie  gdy pijesz  a świat wydaje się tak prosty do ogarnięcia. i ponownie wrócę rano do domu kłamiąc im prosto w oczy i mówiąc 'tak  popcorn był za słony  ale film się spisał'.    true story.

nenaa dodano: 14 luty 2012

Kolejny melanż, kolejne picie do nieprzytomności. W tle telefon od mamy jak się bawię i nieszczera obietnica, że nie będę pić. Znowu zaczynam życie, które mnie wykończy. wróciłam do tego, mimo, iż broniłam się przed tym cholernie. Znów jest pięknie, gdy pijesz, a świat wydaje się tak prosty do ogarnięcia. i ponownie wrócę rano do domu kłamiąc im prosto w oczy i mówiąc 'tak, popcorn był za słony, ale film się spisał'. / true story.

po Jego śmierci? najpierw winiłam Boga  bo przecież jakim prawem mógł mi Go zabrać  przecież był mój   nie Jego. następnie winiłam lekarzy  bo Oni zawalili po całości i gdyby nie to  to może właśnie teraz bawiłabym się z Jego dziećmi  albo siedziała z Nim i Jego żoną  śmiejąc się. na końcu zaczęłam winić siebie  choć było to kompletnie bezpodstawne. nie mogłam wydarować sobie  że nie byłam przy Nim. wierzyłam  że moja obecność by mu pomogła   choć było to absurdem. dziś ? dziś winię i lekarzy i Boga i siebie   nadal. i choć zrozumiałam  że widocznie tak musiało być  to nadal nie potrafię pgoodzić się z faktem  że Go już tu nie ma.   veriolla

koosmaty dodano: 14 luty 2012

po Jego śmierci? najpierw winiłam Boga, bo przecież jakim prawem mógł mi Go zabrać, przecież był mój , nie Jego. następnie winiłam lekarzy, bo Oni zawalili po całości i gdyby nie to, to może właśnie teraz bawiłabym się z Jego dziećmi, albo siedziała z Nim i Jego żoną, śmiejąc się. na końcu zaczęłam winić siebie, choć było to kompletnie bezpodstawne. nie mogłam wydarować sobie, że nie byłam przy Nim. wierzyłam, że moja obecność by mu pomogła , choć było to absurdem. dziś ? dziś winię i lekarzy i Boga i siebie - nadal. i choć zrozumiałam, że widocznie tak musiało być, to nadal nie potrafię pgoodzić się z faktem, że Go już tu nie ma. / veriolla

to dziwne mieć wroga w samym sobie  nieprawdaż? ale właśnie to małe coś z lewej strony  w klatce piersiowej   to takie bijące  rzekomo zwie się serce   to mój najgorszy wróg na świecie. mały pierdolnik  który zadaje mi więcej cierpienia niż jakiekolwiek uderzenie  czy słowa. mały skurwiały narząd niszczący mnie dosczętnie.   veriolla

koosmaty dodano: 14 luty 2012

to dziwne mieć wroga w samym sobie, nieprawdaż? ale właśnie to małe coś z lewej strony, w klatce piersiowej , to takie bijące, rzekomo zwie się serce - to mój najgorszy wróg na świecie. mały pierdolnik, który zadaje mi więcej cierpienia niż jakiekolwiek uderzenie, czy słowa. mały skurwiały narząd niszczący mnie dosczętnie. / veriolla

Dzień chorych na miłość.

nenaa dodano: 14 luty 2012

Dzień chorych na miłość.

osobiście uważam   iż Finlandia idealnie pasuje na moją drugą połówkę .

just_kapsel dodano: 14 luty 2012

osobiście uważam , iż Finlandia idealnie pasuje na moją drugą połówkę .

ciemna noc  cicha muzyka płynąca z głośników  rozpierdol w głowie.. setki  miliony nieposkładanych myśli  nieposegregowanych wspomnień.

nenaa dodano: 13 luty 2012

ciemna noc, cicha muzyka płynąca z głośników, rozpierdol w głowie.. setki, miliony nieposkładanych myśli, nieposegregowanych wspomnień.

Oto ja. Urodzona z jakimś defektem. Niezdolna do kontroli swoich uczuć. Raz nadwrażliwa  raz zbyt obojętna. O skrzywionym poczuciu humoru. Marna imitacja samej siebie.

nenaa dodano: 13 luty 2012

Oto ja. Urodzona z jakimś defektem. Niezdolna do kontroli swoich uczuć. Raz nadwrażliwa, raz zbyt obojętna. O skrzywionym poczuciu humoru. Marna imitacja samej siebie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć