 |
D. starszy o rok, ciemny blondyn, metr osiemdziesiąt-sześć wzrostu, ciemna karnacja, niebieskie oczy. zajebiste poczucie humoru, ma słabość do kabaretów, komedii romantycznych i horrorów. uwielbia żelki, imprezy, piłkę nożną i siatkówkę. twierdzi, że z n_e ma masę wspólnych zainteresować i nie pozwoli jej się w ogóle nudzić. I co ona ma zrobić, kiedy jej serce dalej przy byłym jest ? Ratunku !
|
|
 |
D... wiesz, nadal mam w telefonie Twoje smsy, o tym jak bardzo kochasz swoją dziewczynę, jak ważna jest dla Ciebie, jak bardzo się przy niej i dla niej zmieniłeś. Boje się je skasować. Nadal w Twoim kontakcie widnieje nasze zdjęcie, gdzie każdemu buźka się cieszy. Wiesz, kocham Cię nadal i czekam tu sama na Ciebie, wierząc, że zatęsknisz za mną i znów usłyszę niebawem z Twoich ust, jak bardzo mnie kochasz, jak bardzo żałujesz tego, że mnie zostawiłeś, jak bardzo tęsknisz za dotykiem moich dłoni i wreszcie, że chcesz wszystko od nowa zbudować. Tygrysku, Kocie, Misiaczku, Skorpionku, Skarbie, Damianku i wreszcie Damnianku : wracaj do mnie ! Kocham Cię ! ;*
|
|
 |
chcę już luty . spytasz dlaczego ? bo wtedy znów powróci era kupowania tymbarków z kumplami i czytania napisów spod kapsli zaraz po otworzeniu ! :p
|
|
 |
niech mi ktoś złamie kostkę, wyśle na sor, zapakuje ją w gips i każe siedzieć na dupie cztery albo sześć tygodni, proszę !
|
|
 |
- Mamo, wychodzę ! - Dokąd to ? - Do sąsiada. - A czy przypadkiem on nie ma trzydziestu ośmiu lat, trzyletniej córki i żony ? - No tak. - A to idź. // nie ogarniam n_e & mum
|
|
 |
niech mnie ktoś kurwa przytuuli !
|
|
 |
|
W mroźny listopadowy wieczór wyszła z domu na długi spacer po mieście. Widząc pędzących w tłumie ludzi, zastanawiała się, do czego tak wszyscy gnając, do czego dążą. Uliczny tłok i szum to nie dla niej. Wolała posiedzieć na ławce niedaleko rzeki i wsłuchać się w słowa utworów. Gdy zrobiło się naprawdę zimno, wróciła do domu. Szybkim rzutem oka ogarnęła leżącą płytę na szafce z horrorem i zdecydowała, że obejrzy. Udała się pod prysznic, aby ugrzać się pod gorącym strumieniem wody ogarniającym jej nagie ciało. W szlafroku udała się do kuchni, zrobiła sobie kolację, wzięła porządną porcję popcornu, coli i usiadła na kanapie, wszczepiając swój wzrok w krwawe sceny filmu. To były jej codzienne sposoby odbiegania od problemów, z którymi sobie zwyczajnie nie dawała rady.
|
|
 |
|
To, że ktoś odszedł, to, że ktoś się nie odzywa, to, że ktoś stwarza szereg skrajnych zachowań nie znaczy, że nie kocha. Nie znaczy, że mu nie zależy. Nie znaczy, że nie tęskni. Nie znaczy, że ma wyjebane. Wiecie dlaczego? Bo uczucia nie mają daty ważności. / [ ? ]
|
|
 |
siedzi skulona na łóżku. stopy przykryte ma ciepłym polarowym kocykiem. w rękach trzyma kubek z gorącą herbatą. po policzkach spływają łzy. tęskni, cholernie tęskni za dupkiem, który bał się jakiejkolwiek odpowiedzialności za drugą osobę! :( // n_e
|
|
|
|